Temat numeru
nr 9 (75) WRZESIEŃ 2013

spisała Justyna Słowińska

Walka z funkcją kwadratową

Walka z funkcją kwadratową

Nauczyłam się rachunku prawdopodobieństwa i funkcji kwadratowej nie dla piątek w dzienniku, ale żeby udowodnić sobie, że potrafię. Jedynka ze sprawdzianu to mój częsty problem. „Musicie od siebie wymagać” – łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. 

Matematyka, kolejny sprawdzian i… oddałam pustą kartkę, bo nie zrozumiałam zadań. Teraz już po mnie! Podeszłam do nauczycielki i ze łzami w oczach wyjąkałam, że nie mam szans, bo i tak każdy wykres będzie niedokładny, a z zadań liczbowych stworzę nową matematykę. Wysłuchała mnie i ze spokojem powiedziała: „Naucz się, bo nie zdasz do następnej klasy”. Wróciłam do domu i ze złością rozpoczęłam walkę z funkcją kwadratową. 

Znalazłam analogię do nauczania Papieża. Rysując nieporadnie wykres, tłumaczyłam sobie, że jeśli nie będę wymagała od siebie tego, żeby porządnie rozwiązać zadanie, to będzie plama na honorze. Następnego dnia przyszłam na zajęcia przed czasem i zaliczyłam materiał. Nauczycielka nie kryła zadowolenia, a ja ukradkiem ocierałam łzy szczęścia. 

Jak zrozumieć matematykę? Jak przeczytać lekturę z moją wadą wzroku? Niemożliwe? Przeciwnie! Rozwiązuję zadania, czytam lektury, bo wiem, że prawdziwie wielki jest ten, kto chce się czegoś nauczyć, kto potrafi od siebie wymagać, nawet jeśli mu nie wychodzi! Potykam się często, upadam, wstaję, idę dalej. Jan Paweł II nie rzucał słów na wiatr: „Warto od siebie wymagać”. 

Katarzyna Sowa 

 

Róbta, co chceta? 

Z jednej strony „musicie” kontra „róbta, co chceta”, z drugiej „wymagać” wobec atmosfery rozluźnienia i braku zasad. Często słyszymy: „Nic nie musicie, jesteście wolni”. A ja potrzebuję kogoś, kto mi powie: „Wymagaj od siebie, stawiaj sobie cele, wyzwania”. To zupełnie tak jak ze wspinaczką. Wiele trudności, wysiłku i zmagań. Ale gdy choć raz spojrzy się ze szczytu, od razu wiadomo, że było warto. Są rzeczy, o które trzeba zabiegać. Choćby inni mówili, że to za trudne i że się nie opłaca. 

Estera, 24 lata 
 

Pokonywać siebie 

Wymagać od siebie znaczy dla mnie tyle, co stawać się prawdziwym mężczyzną. Szukać okazji, żeby walczyć z lenistwem i innymi wadami. Nikt nie jest doskonały. Każdy upada. Ale chodzi o to, by się podnosić. Dopóki się walczy, jest się zwycięzcą. 

Janek, 27 lat
 

To się opłaca 

Wymagać od siebie to dla mnie znaczy mieć pewne zasady i być im wiernym, choćby dla innych one nic nie znaczyły. Czy od siebie wymagam? Wydaje mi się, że tak. Wymagam od siebie, by być uczciwym, by być wiernym słowu, które daję, by dobrze wypełniać swoje obowiązki w pracy – i może to zabrzmi wyrachowanie, ale z mojego doświadczenia wynika, że to się opłaca. Widzę to zwłaszcza w tym, że ludzie, z którymi się stykam, ufają mi. 

Marek, 29 lat 

 

 

 

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK