Temat numeru
nr 4 (70) KWIECIEŃ 2013

Ewangelizacja zaczyna się od słuchania. Księża mówią, jacy młodzi ludzie powinni być, a powinni zacząć słuchać, jacy młodzi ludzie są. Trzeba słuchać, a potem wychodzić naprzeciw ich potrzebom

rozmawia Sylwia Sułkowska

Ewangelizacja to uczenie sztuki życia

Jakie są najczęstsze powody odejścia młodych ludzi z Kościoła?

BP EDWARD DAJCZAK Obawiam się, że sytuacja w domu rodzinnym i sposób, w jaki prowadzone jest duszpasterstwo, powoduje, że młodzi tak naprawdę wiary dla siebie nie odkrywają. W rodzinie, która nie daje doświadczenia Boga, dziecko nie może zobaczyć, że Bóg kształtuje życie najbliższych. Kościół zaś często przygotowanie sakramentalne zbytnio zawęża do wyjaśniania pojęć i nauczania prawd wiary zamiast zdecydowanie bardziej wykorzystać ten czas na wprowadzanie młodego człowieka w doświadczanie Boga. Dzieje się tak od przygotowania do I Komunii Świętej po bierzmowanie, które dla młodego człowieka jest często trudnym przeżyciem, ponieważ wiąże się ono z realizacją całej listy stawianych mu zadań i zobowiązań. Błędem jest też zakładanie, że doświadczenie Boga dokonuje się w większości rodzin, a duszpasterze w Kościele mają je tylko pogłębić. Co tu pogłębiać, skoro tak wielu młodych ludzi nie ma żadnej relacji z Panem Bogiem? Tak więc problem dotyczy zarówno duszpasterstwa parafialnego, które musi w inny sposób prowadzić przygotowanie do sakramentów, jak i rodziców, którzy koncentrują się często przesadnie na ich zewnętrznej oprawie. Skutkiem takich działań jest traktowanie np. bierzmowania jako czegoś, co może się przydać w przyszłości.

 

Czy młody człowiek musi na własnej skórze doświadczyć odejścia od Kościoła, żeby zrozumieć, czym jest wiara w Boga i żeby potem do niego powrócić?

BP EDWARD DAJCZAK ie, nie musi, to jest wersja skrajna i ostateczna, choć czasem taki dystans jest potrzebny. Gdy młody człowiek zaczyna postrzegać Kościół tylko jako instytucję, to często z niego odchodzi. Jeśli potem spotka kogoś, kto mu pomoże doświadczyć żywej wspólnoty Kościoła, wtedy jest szansa na powrót. Żywa wspólnota jest również szansą spotkania Boga dla tych, którzy nigdy wcześniej tego nie przeżyli. Dobrym potwierdzeniem znaczenia żywej wspólnoty Kościoła jest Borne Sulinowo. To specyficzne miasto, powstało dopiero po opuszczeniu go przez wojska rosyjskie w 1992 roku. Przybyli tutaj ludzie ze wszystkich stron Polski i trzeba było w nim tworzyć wspólnoty we wszystkich wymiarach życia społecznego, również w życiu Kościoła. W tej nowej dla ludzi sytuacji, szczególnie trudnej dla młodych, wielu nie odnalazło się w nowej parafii. Dzięki otwartej formie duszpasterskiej, umożliwiającej powstawanie żywych wspólnot, dzisiaj istnieje tam jeden z najważniejszych ośrodków młodzieżowych w Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej ze szczególnie dynamiczną grupą młodzieży i rodzin z Ruchu Światło-Życie. Tam w dobrym stylu jest należeć do Oazy. Oni spotykają się nie tylko na modlitwie, ale wspólnie przeżywają imieniny, sylwestra, idą na dyskotekę czy wyjeżdżają w góry. Przestrzeń parafialna jest teraz dla nich przestrzenią życia, ponieważ trudno jest wierzyć w pojedynkę.

 

Słowa uczą, a przykłady pociągają…

BP EDWARD DAJCZAK Jak. Ojciec Święty Paweł VI mówił, że ludzie nie chcą dzisiaj słuchać nauczycieli, a jeżeli słuchają, to dlatego, że są świadkami. Stare, prawdziwe powiedzenie i jakże aktualne dzisiaj. Żeby powstała wspólnota, w parafii musi być duchowny albo osoba świecka, która pozostałych pociągnie za sobą. Musi być ktoś, kto jest dla młodzieży autorytetem. W sytuacji, kiedy mniejszą wartość ma autorytet urzędowy, sam fakt bycia nauczycielem, księdzem stał się niewystarczającym argumentem. Zdecydowanie bardziej potrzebnym i przekonywującym jest autorytet osobisty, wynikający ze sposobu życia i działania człowieka.

 

Jak mają zachować się rodzice, gdy dziecko odchodzi od Kościoła?

BP EDWARD DAJCZAK Jeżeli od wiary odchodzi dziecko z domu, w którym wiara jest ważna i rodzice są zaangażowani w życie Kościoła, to przeżywają dramat. Nie mogą wtedy udawać, że nic się nie dzieje. Dziecko powinno dostać sygnał, że rodzice boleją nad tym. Pamiętam rodziców, których syn przez kilka miesięcy nie chodził do kościoła. Zbliżało się bierzmowanie. Poradzili synowi, żeby zrezygnował z przygotowania do sakramentu, bo to będzie udawanie, farsa. To, co usłyszał, skłoniło go do ponownego przemyślenia swoich decyzji i spowodowało, że w następnym roku sam rozpoczął drugą część przygotowania do bierzmowania. Trzeba spokojnych przyjacielskich rozmów, bo dziecko przecież z jakiegoś ważnego dla niego powodu z Kościoła odeszło.

 

Czy młodzi ludzie wracają do Kościoła?

BP EDWARD DAJCZAK Rozmawiałem z grupą młodzieży, która odeszła od Kościoła i szukała swojego miejsca w innych wspólnotach chrześcijańskich. Odeszli, bo w swojej parafii nie znajdowali dla siebie miejsca, wrócili, jak tylko stała się żywym Kościołem. Bardzo brakowało im w tamtej wspólnocie Eucharystii. Wszystkie nurty odrodzenia, które obserwuję w naszej diecezji, są nurtami żyjącymi Eucharystią. W wielu miejscach bardzo ożyła adoracja Najświętszego Sakramentu. Dzisiejsze pokolenie młodych to pokolenie obrazu i emocjonalnego przeżywania i trzeba to uwzględnić w przekazie wiary. Nie musi to oznaczać spłycenia przeżywania celebracji, wprost przeciwnie, dzięki odpowiedniej formie jest szansa wprowadzenia młodzieży w głębię duchowego przeżywania misterium wiary. Mam tego potwierdzenie w ich reakcjach po licznych spotkaniach z młodzieżą. Trzeba szukać nowych form dających możliwość aktywnego uczestnictwa w spotkaniu z Bogiem.

 

Jak można pomóc wrócić do Kościoła?

BP EDWARD DAJCZAK Ojciec Święty Benedykt XVI, jeszcze jako kardynał Ratzinger, napisał, że ewangelizacja ma być uczeniem sztuki życia. Przychodzą mi tu na myśl spotkania ewangelizacyjne na Przystanku Jezus odbywające się obok festiwalu rockowego Przystanek Woodstock. Jeśli  młody człowiek przeżyje tam swoje nawrócenie i doświadczy Boga, a nie znajdzie w swojej parafii wspólnoty dającej mu oparcie, wtedy, niestety, często powraca do swojej dawnej grupy. Zadaniem Kościoła jest więc stwarzanie wielorakich, odpowiadającym potrzebom wiernych danej parafii, propozycji formacyjnych, zapraszanie do parafii grup modlitewnych, ruchów i stowarzyszeń, w których wierni tej parafii będą wprowadzani w misterium spotkania z Bogiem i pogłębiania przeżywania wiary w Jezusa. Potwierdza to korespondencja, którą otrzymuję drogą elektroniczną. Dostałem piękny list od gimnazjalistki, która doświadczyła Boga na spotkaniach modlitewnych. Pisze, że zaczyna inaczej widzieć świat, drugiego człowieka i relacje z innymi. Pisze, że Jezus przemienił ją, jej spojrzenie i że teraz inaczej patrzy na koleżanki i kolegów z klasy. Dotknęła istoty chrześcijaństwa. W naszej diecezji coraz popularniejsze są wieczorne modlitwy uwielbienia, tzw. Wieczory Chwały. To także wpisuje się w Nową Ewangelizację, która ma doprowadzić do osobistego spotkania z Chrystusem.

 

Co należy robić, żeby Kościół nie tracił kontaktu z młodymi?

BP EDWARD DAJCZAK rzeba zacząć od słuchania. Latem ubiegłego roku w Castel Gandolfo na spotkaniu byłych uczniów Ratzingera padło stwierdzenie, że „ewangelizacja zaczyna się nie od mówienia, ale od słuchania”. Potwierdzenie tego usłyszałem na spotkaniu z młodzieżą: „Księża nam mówią, jacy my mamy być, a powinni zacząć słuchać, jacy my chcielibyśmy być”. Trzeba więc najpierw słuchać, by móc we właściwy sposób wychodzić naprzeciw konkretnym potrzebom.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK