Temat numeru
nr 7-8 (109-110) LIPIEC-SIERPIEŃ 2016

 Młodzi potrzebują czuć się słuchani. Są takie chwile, kiedy przychodzą podziękować, że dzięki temu, że ktoś z nimi porozmawiał... 

Monika M. Zając, Natalia Rakoczy, Piotr Kamyk

I ty możesz wygrać

„Wcześnie straciłem ojca, to bardzo bolało, dlatego od początku pracy z młodzieżą próbowałem ją zrozumieć. Wiem, że młodzi ludzie nie lubią, jak im się coś narzuca. Dlatego chciałem ich zaintrygować tym, jak żyję, pokazać Ojca, który nie odrzuca, tylko kocha. A to wszystko po to, żeby Kościół dobrze im smakował” – mówi ks. Mirek Szewieczek, założyciel Fundacji „Drachma”.

 

Zapalić iskrę

Był katechetą w szkole muzycznej i widział, że młodzież ma ogromne pokłady zapału i chęci – trzeba tylko je wydobyć, zapalić iskrę, a płomień już sam będzie się rozprzestrzeniał. Założył z młodymi fundację. Projektów w „Drachmie” powstało wiele – dotyczą one m.in. corocznych Warsztatów Uwielbienia w Bielsku-Białej, kursów językowych, wypraw górskich… Było też kilka całkiem innowacyjnych i szalonych. Podczas projektu „Recykling ma sens” tworzyli z odpadów rzeczy, które później zostały wykorzystane do spektaklu. Innym ciekawym projektem była transgraniczna współpraca pomiędzy Polską a Słowacją, w której wzięła udział także młodzież niepełnosprawna.

„Drachma” jest otwarta na wszystkich młodych. Nawet tych, którzy z Kościołem są na bakier. Jest przestrzenią i miejscem, w którym młodzi działają dla innych i mogą poczuć prawdziwą satysfakcję i radość. Tutaj wygrywają swoją młodość!

 

Znaleźć czas…

„… na pójście do kina czy do teatru. Najlepiej tylko z jednym dzieckiem, specjalnie dla niego obejrzeć mecz piłkarski jego ulubionej drużyny. A czasem pojechać z synem na męską wyprawę. Kiedyś udało mi się wybrać z kolegami i z naszymi chłopakami na kilka dni  pod namiot, innym razem zwiedzałem z synem górskie wąwozy” – mówi Jacek Wąsik, ojciec Kacpra (16 l.), Natalii (13 l.) i Krzysia (9 l.).  

Dla zapracowanego ojca najważniejsze po przyjściu z pracy, nawet po ciężkim dniu czy wielogodzinnym dyżurze, jest znaleźć siłę i chęci do pogadania z pełnymi wrażeń dziećmi. Wbrew pozorom porozmawiać z każdym choć kilka minut i zapytać, co słychać, to nie jest proste zadanie. Zwłaszcza że często w drodze do domu trzeba jeszcze zrobić zakupy.

„Nie zawsze mi się to udaje, ale staram się wykroić nawet parę minut, żeby poczytać najmłodszemu synowi ciekawą książkę przed zaśnięciem, ostatnio czytamy o przygodach Mikołajka. To niezwykły czas i dla mnie, i dla Krzysia. Jeszcze kilka lat temu czytałem i Kacprowi, i Natalii, ale teraz jestem już starym ojcem” – śmieje się Jacek Wąsik.

Dbanie o utrzymanie kontaktu z dziećmi to bezcenna inwestycja w przyszłość, bo daje szansę, że rodzice nie będą poza zasięgiem świata, w którym żyją młodzi, i mogą się stać dyskretnymi powiernikami ich spraw.

„Ze starszymi dziećmi jest tak, że trzeba «łapać» czas, kiedy są z nami, a nie ze swoimi kolegami (koleżankami) czy zajęci odrabianiem lekcji. Dlatego nauczyłem się wykorzystywać każdą chwilę, zwłaszcza wspólną jazdę samochodem do szkoły czy na inne zajęcia. Oprócz zwykłych codziennych spraw rozmawiamy wtedy o Internecie, który jest dla młodych jak ósmy kontynent, na którym spędzają wiele czasu, a nas ciągle zaskakuje” – mówi Jacek Wąsik.

 

Mieć cierpliwość

Cierpliwość to trudna rzecz, kiedy dzieci zaczynają się kłócić czy walczyć o swoje prawa. Albo gdy przekonująco opowiadają, jakich doznały ,,krzywd” od brata czy siostry! Trzeba się w tym cały czas ćwiczyć, by dzieci też były cierpliwe i z byle powodu nie wybuchały złością. A jeśli już mowa o ćwiczeniu siebie, to dobrze, jeśli ojciec dba o to, żeby samemu się rozwijać, i potrafi wyłączyć komórkę podczas obiadu, żeby nie odbierać maili i nie googlować. Taki prosty przykład więcej mówi niż długie wykłady.

To będzie truizm, ale pokazać własnym przykładem, że nie trzeba siedzieć cały czas przed telewizorem, tylko wybrać się w niedzielę na ciekawą wycieczkę całą rodziną lub spędzić zimowy wieczór, grając w „planszówki”. W ten sposób razem z młodymi uczymy się dokonywania wyborów i stawiania wymagań, a dzięki temu wygrywamy młodość… dla nich i razem z nimi.

Ojciec to ten, który zarabia pieniądze, ale to również ten, który za swoich najbliższych potrafi ofiarować swoje zmęczenie i niepowodzenia w pracy. To również ten, który modli się za swoje dzieci. I wie, że nie wszystko od niego zależy.

„Dlatego Bogu oddaję ich decyzje, czas spędzony w szkole i w gronie rówieśników. Proszę o mądrość i o to, bym wiedział, jak postępować w sytuacjach, gdy puszczają mi nerwy” – podsumowuje Jacek Wąsik.           

 

Króluje uprzejmość

Uprzejmość i dobre zachowanie to najważniejsze wartości, które rodzice chcieliby przekazać swoim dzieciom?! Na to wskazują badania Instytutu Demoskopii w Allensbach nad Jeziorem Bodeńskim w Niemczech, który od lat przeprowadza ankiety wśród rodziców.

Przy zestawieniu badań z 1992 i z 2003 r. okazało się, że na uprzejmość oraz dobre zachowanie wskazało w 1992 r. 73% ankietowanych rodziców, a w 2003 r. 87%.

Dalej znalazło się życzenie, żeby w przyszłości pociechy rzetelnie i sumiennie pracowały (80%), tolerancja wobec ludzi o innym światopoglądzie (79%), siła przebicia (73%), oszczędność (72%) i życzenia, aby dzieci stale poszerzały swoje horyzonty, dobierały sobie odpowiednich przyjaciół oraz prowadziły zdrowy tryb życia!

„A według mnie to, co pociąga młodych ludzi, to autentyczność, a nie uprzejmość i dobre zachowanie – podkreśla Karolina, która jest pedagogiem w szkole i należy do Szkoły Nowej Ewangelizacji. – Młodzi potrzebują czuć się słuchani. Są takie chwile, kiedy przychodzą podziękować, że dzięki temu, że ktoś z nimi porozmawiał, lepiej dogadują się ze swoimi rodzicami. Organizuję razem ze Szkołą Nowej Ewangelizacji wyjazdy dla młodych, podczas których gramy w gry planszowe, uczymy się tańczyć i… czytamy Biblię, razem spędzamy czas i razem szukamy Pana Boga. Oni są fantastyczni” – mówi Karolina.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK