Wywiady
nr 10 (76) PAŹDZIERNIK 2013

 Każda modlitwa ma coś wspólnego z walką.

rozmawiała Natalia Podosek

Pluton w natarciu!

Nie bał się Pan, że trudno będzie namówić mężczyzn do wspólnej modlitwy? Skąd wziął się pomysł Męskich Plutonów Różańca?
MICHAŁ PRZEWOŹNY Historia zaczyna się w moim rodzinnym domu. Mój dziadek był w kółku różańcowym, bardzo mnie to dziwiło. Ta wspólnota kojarzyła mi się jednoznacznie z kobietami. Wtedy po raz pierwszy przyszła mi myśl, żeby stworzyć taką wspólnotę dla mężczyzn. Zdawałem sobie sprawę, że kółko różańcowe nie ma najlepszej konotacji w męskim gronie… Pojawił się pomysł z plutonem – to wojskowa terminologia, czyli w sam raz dla facetów. W plutonie jest tylu żołnierzy, ilu potrzeba do stworzenia jednej grupy odmawiającej cały różaniec. I tak w naszej męskiej wspólnocie Lew Judy powstał pierwszy różańcowy „oddział”.


Mężczyźni lubią działać – szybko i skutecznie. Czy czasami nie pojawia się pokusa, aby rzucić modlitwę i wziąć się do roboty?

MICHAŁ My kierujemy się benedyktyńską zasadą „Módl się i pracuj”. Te modlitewne grupki są okazją, aby mężczyźni mogli spotkać się w Kościele. Modlitwa jest fundamentem i inspiracją, daje siłę do działania. Dzięki tym spotkaniom tworzą się męskie wspólnoty, które mogą odnajdywać swoją misję w Kościele.


Co robią Męskie Plutony Różańca?

MICHAŁ Plutony są bardzo młodą inicjatywą – powstały w czerwcu 2012 roku. Pierwszy Pluton Różańca działał w ramach wspólnoty Lew Judy. Organizujemy ogólnopolskie rekolekcje dla mężczyzn. W tym roku odbyła się już druga męska pielgrzymka do św. Józefa w Kaliszu. W Łodzi mężczyźni z Plutonów włączyli się w Marsz dla Życia i Rodziny.

 

Modlicie się o to, żeby Bóg pobudził serca wszystkich mężczyzn do życia. Dla wielu może to być dość niezrozumiała intencja.

MICHAŁ Całą akcją Męskich Plutonów Różańca zarządza wspólnota Lew Judy, a naszą misją jest wzmacnianie mężczyzn na wszystkich trzech płaszczyznach – fizycznej, psychicznej i duchowej. Widzimy, że istnieje ogromna potrzeba takiego odnowienia siły w mężczyznach, gdyż wtedy oni staną się fundamentem mocnych rodzin i mocnego społeczeństwa. Pracujemy nad sobą dla naszych żon, rodzin i Kościoła. Na jednej konferencji ks. Pawlukiewicz mówił, że jeżeli rodzina jest niewierząca, a kobieta się w niej nawróci, to w kilkunastu procentach przypadków podąży za jej przykładem rodzina. Natomiast jeżeli nawróci się mężczyzna, to prawdopodobieństwo pójścia bliskich w jego ślady występuje w siedemdziesięciu procentach. Ten przykład obrazuje, jaka jest siła w wierzących mężczyznach, którzy są duchowo uformowani.

 

Co więc dzieje się z mężczyzną, gdy chwyta za różaniec? Jacy są ci, którzy należą do Męskich Plutonów?

MICHAŁ Dzisiaj mężczyźni są bardzo samotni. Często nie mają prawdziwych przyjaciół wśród swoich kolegów. Chodzą razem na mecze i spotykają się przy piwie, ale nie mogą ze sobą porozmawiać o prawdziwych problemach. Dzięki Plutonowi mamy wsparcie, czujemy, że nie jesteśmy sami. To jest bardzo potrzebne. Mężczyźni modlą się za siebie nawzajem. Wiedzą, że mogą na sobie polegać. Być wiernym dziesiątce różańca każdego dnia tylko z pozoru jest proste. Patrząc od strony duchowej – różaniec jest niesamowicie umacniającą modlitwą. Trzeba nauczyć się w nim wytrwałości i cierpliwości. Nie daje natychmiastowych efektów. Potrzeba czasu, aby ta modlitwa przemieniła serce i ducha.  Tworzymy różańcową armię! Dołącz do walki!” – brzmi Wasze hasło. Co wspólnego ma różaniec z militarną rzeczywistością?

 

MICHAŁ Każda modlitwa ma coś wspólnego z walką. Uświadamia nam to św. Paweł w Liście do Efezjan. Trzeba pamiętać, że „nie walczymy przeciwko krwi i ciału, ale Zwierzchnościom i Władzom” (por. Ef 6,12), czyli rzeczywistości duchowej. Dlatego Męskie Plutony Różańca nie są i nigdy nie będą organizacją para-militarną. My po prostu się modlimy. O tym, że różaniec jest bronią, mówił św. Ojciec Pio: „Odmawiajcie zawsze Różaniec. Dzięki tej modlitwie szatan spudłuje swe ataki i będzie pokonany. I to zawsze…”.

 

Czy doświadcza Pan takiej siły tej modlitwy?

MICHAŁ Mogę podzielić się jednym świadectwem. Mój przyjaciel, który jest mężem i ojcem dwójki dzieci, pewnego dnia został z nimi sam na dłużej. W pewnym momencie stracił cierpliwość i nie wiedział, co ma robić. Wtedy chwycił za różaniec. Po odmówieniu dziesiątki cały gniew gdzieś wyparował i koledze udało się podejść do tej sytuacji z miłością.

 

O możliwości wstąpienia do Męskich Plutonów Różańca można się dowiedzieć na stronie wspólnoty Lew Judy z Torunia: www.lewjudy.info
 

MICHAŁ PRZEWOŹNY – 28 lat, narzeczony Kasi, założyciel i lider męskiej wspólnoty Lew Judy z Torunia; student poradnictwa w Stowarzyszeniu Psychologów Chrześcijańskich

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK