Wywiady
nr 11 (89) LISTOPAD 2014

Współżycie małżeńskie, aby było piękne i udane, powinno być planowane z pełną starannością i pomysłowością. Małżonkowie muszą stale się zaskakiwać, a przez to fascynować się sobą nawzajem, i to nie tylko kilka lat po ślubie.

Bernadeta Grabowska

I Bóg stworzył ciało

Wywiad z Mariolą i Piotrem Wołochowiczami

 

Czy współżycie w miłości małżeńskiej jest konieczne?

Piotr Istnieją małżeństwa, które ze zrozumiałych powodów nie mogą współżyć. Myślę tu o poważnych przesłankach: problemy zdrowotne czy długotrwała rozłąka. Natomiast kompletnym błędem jest myślenie, że uchylanie się od współżycia uczyni nas lepszymi, bardziej „duchowymi”. Intymność jest elementem konstytutywnym małżeństwa. Seks może nie jest konieczny, ale z pewnością jest elementem Bożego planu wobec człowieka. W Pierwszym Liście do Koryntian czytamy: „Nie uchylajcie się od współżycia małżeńskiego, chyba za wspólną zgodą i tylko na pewien czas, aby poświęcić się modlitwie. Potem znowu podejmijcie współżycie, aby nie kusił was szatan, wykorzystując waszą niepowściągliwość” (1 Kor 7, 5; Biblia Poznańska).

Mariola Trzeba wiedzieć, że od strony ludzkiej dobre zbliżenia budują jedność, służą przekazywaniu życia, ale również odstresowują i wprowadzają radość w małżeństwie. Ostatnio dostrzegliśmy jeszcze jeden ważny aspekt: dobre zbliżenia, „odstresowując” nas, mogą mieć budujący wpływ na naszą relację z Panem Bogiem, na modlitwę...
Dziś, niestety, wielu ludzi nosi jeszcze w sobie przekonanie, że cielesność z natury jest czymś złym, gzesznym, że to sfera, do której nie należy zapraszać Pana Boga. Tymczasem seksualność jest darem, za który powinniśmy Mu dziękować. Dojrzałe małżeństwo potrafi modlić się o dobre współżycie, bo modlitwa pomaga otworzyć się na siebie i budować trwalsze relacje na Panu Bogu.

Co jeszcze Pismo Święte mówi na temat miłości cielesnej?

Piotr W Księdze Rodzaju czytamy: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2, 24; Biblia Tysiąclecia). Bóg sam podarował nam seksualność, która ma służyć jedności małżeńskiej. Jeden z ważniejszych tekstów odnajdziemy w Pierwszym Liście do Koryntian: „Niech mąż oddaje powinność małżeńską żonie, a żona mężowi. Żona nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jej mąż. Podobnie i mąż nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jego żona (1 Kor 7,3; Biblia Poznańska). Akt małżeński jest nie tylko radością, ale przede wszystkim powinnością, długiem, który mamy sobie nawzajem spłacać. To wzajemny miłosny dialog, który zamyka się w słowach: „Jak mogę ciebie obdarować?”.

Na czym polega właściwe, godne dysponowanie ciałem współmałżonka?

Mariola To oddanie siebie samego do dyspozycji współmałżonkowi z pełną radością i otwartością. To również pełne zaufanie względem drugiej osoby. Żona chce sprawić radość mężowi, a on myśli, w jaki sposób uczynić ją szczęśliwą.

Piotr Naszym obowiązkiem jest zgłosić małżonkowi pragnienie współżycia. Dojrzały małżonek potrafi podejść do tego jak najbardziej życzliwie. Nie jest również prawdą, że tylko mężowie napierają, a żony się bronią. Bywa też odwrotnie.

Jak najkrócej określiliby Państwo seksualność kobiety i mężczyzny?

Mariola Najkrócej definiowali to Walter i Ingrid Trobischowie. Kobieta reaguje jak sprzęt, który rozpala się bardzo długo, stopniowo. Ten mechanizm Trobischowie porównywali do starego żelazka w Afryce, które rozgrzewa się tylko wtedy, kiedy włożymy do niego odpowiednią ilość rozżarzonych węgielków. Tu potrzebne są czas i cierpliwość. U mężczyzn ten płomień wybucha znacznie szybciej i gwałtownie gaśnie.

Pragnienia małżonków w tej materii bywają różne, często przeciwstawne. Jak osiągnąć obopólną satysfakcję i radość?

Mariola Każde z małżonków musi w pewien sposób dostosować się do drugiego, aby obdarowując się nawzajem, sami zostali obdarowani. Paradoksalnie: kiedy dbamy o to, co nie jest moje, ale o to, co mi powierzono, wówczas otrzymujemy dużo więcej, a nasza radość może wzrastać ponad poziom oczekiwań.

Jak powinna postępować kochającą żona? O czym ma pamiętać kochający mąż? Jak to przełożyć na codzienność życia małżeńskiego?

Mariola Mężowie, jako wzrokowcy, potrzebują radować się pięknem swojej żony. Każda żona powinna o tym pamiętać. Aby zapobiec skupianiu jego uwagi na innych kobietach, żona powinna być dla niego atrakcyjna i nie dawać najmniejszego pretekstu, by spoglądał z tęsknotą na inne niewiasty. Dobrze jest mieć trochę strojów „do użytku wewnętrznego”, które żona będzie zakładać tylko za drzwiami sypialni. Wszystkie powinny być dokładnie w guście męża!

Piotr Mąż przede wszystkim winien być delikatny, opiekuńczy, czuły każdego dnia, tak aby żona nie czuła się „używana”. Bardzo ważna jest higiena osobista, troska o wygląd. Powinien pachnieć świeżością, niekoniecznie ostrymi kosmetykami. W relacji do żony musi rozumieć, że kobieta jest „słabsza i należy się jej szacunek jako współuczestniczącej w łasce życia” (por. 1 P 3, 7). Żona natomiast nie powinna męża nigdy wyśmiewać. Jako pierwsza może również wychodzić z inicjatywą współżycia, aby mąż miał świadomość, że ona o nim myśli i go pragnie. To bardzo ważne dla mężczyzny: że jego żona jest gotowa i że nie będzie musiał się stale dobijać.

Kiedy akt małżeński jest czynem niegodziwym, kiedy jest grzechem? Kiedy możemy powiedzieć, że takie współżycie niszczy miłość, burzy więź między mężem i żoną?

Piotr Każdy akt małżeński, który tylko wykorzystuje drugą osobę, jest grzechem. Zawsze, ilekroć na pierwszym miejscu stawiam swoje dobro i wymagania, przyczyniam się do niszczenia wzajemnej relacji małżeńskiej. Takim grzechem jest również odmówienie bez powodu współżycia czy zmuszenie małżonka do aktu, o czym wspomina papież Paweł VI w encyklice „Humanae vitae”: „Współżycie płciowe narzucone współmałżonkowi, bez liczenia się z jego stanem oraz z jego uzasadnionymi życzeniami, nie jest prawdziwym aktem miłości i dlatego sprzeciwia się temu, czego słusznie domaga się ład moralny we wzajemniej więzi między małżonkami”.

Mariola Kiedy współżycie z góry czynimy aktem niepłodnym, wykluczając poczęcie nowego życia, mówimy o grzechu. Zawsze, ilekroć akt małżeński jest niezgodny z naturą, czyli np. jest niepełny (m.in. stosunek przerywany, stosowanie antykoncepcji), mówimy o grzesznym akcie małżeńskim.

Czy istnieje jakaś złota zasada postępowania w miłości małżeńskiej, wspólna dla męża i żony?

Mariola Dla nas złotą zasadą jest traktowanie sfery relacji małżeńskich jako priorytetu. Zawsze podkreślamy, że należy w nią inwestować tak jak w każdą inną dziedzinę naszego życia: w rozwój zawodowy, dokształcanie się, wyjazdy na wakacje, samochód itd. Współżycia nie wolno spychać na koniec w drabinie naszych rodzinnych spraw i obowiązków. W wielu małżeństwach tak się dzieje, co prowadzi do nieporozumień, konfliktów, a nawet przyczynia się do rozpadu małżeństwa. Współżycie małżeńskie, aby było piękne i udane, powinno być planowane z pełną starannością i pomysłowością. Małżonkowie muszą stale się zaskakiwać, a przez to fascynować się sobą nawzajem, i to nie tylko kilka lat po ślubie. Tutaj zawsze powtarzamy: „Wystarczy tylko chcieć, a nawet jeżeli się tego nie chce, warto w tę dziedzinę zainwestować”. To konkluzja oparta na Słowie Bożym, które mówi, że to Bóg jest sprawcą chcenia i wykonania zgodnie z jego wolą (Flp 2, 13). A więc jeżeli nie chce ci się chcieć, to poproś o chcenie, bo jest napisane, że Bóg da ci chcenie i jeszcze obdaruje cię wykonaniem. Po drugie, kiedy szukamy wpierw królestwa Bożego, to wszystko inne będzie nam dodane (Mt 6, 33). Jeżeli pragniemy, aby nasze zbliżenia były w królewskim stylu, to jako król i królowa podejdziemy do tego hojnie, z godnością i królewską klasą, a wtedy otrzymamy królewską miarę satysfakcji.

Piotr: Więcej refleksji zamieściliśmy w naszej książce „Seks po chrześcijańsku”. Dajemy konkretne wskazówki, a także poruszamy trudne sprawy etyki aktu małżeńskiego. Zapraszamy do lektury.

 

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK