Wywiady
nr 7-8 (133-134) wakacje 2018

s. Blanka Szymańska OSB

Szczęście jest blisko

Benedykt, Scholastyka, Hildegarda. Wielcy święci, ale żyli wieki temu. Jak Siostra zachęciłaby współczesnego człowieka, by zainteresował się tymi postaciami, zajrzał do ich dzieł?

S. Blanka Szymańska, benedyktynka: Każdy o zdrowych zmysłach chce być szczęśliwy, a recept na szczęśliwe życie jest wiele. W moim przekonaniu taką szczególną receptą jest sięgnięcie do wzorów, jakie daje nam duchowość chrześcijańska, katolicka, a wśród nich duchowość benedyktyńska ze szczególnymi postaciami, które sprawdziły się mimo upływu wieków. I tak na pierwszy rzut warto przyjrzeć się właśnie św. Benedyktowi z Nursji. Przychodzi na świat już po upadku Cesarstwa Rzymskiego, czyli około 480 roku. Umiera w 547 roku. Znamy go na pewno z klasztoru na Monte Cassino, gdzie spoczywają jego szczątki (również jego siostry – św. Scholastyki), a także gdzie powstała Reguła napisana przez niego dla mnichów Zachodu. Nie jest to Reguła, którą żyli wyłącznie jego duchowi synowie, a później i duchowe córki. Tą Regułą żyją nieprzerwanie od ponad 1500 lat ludzie na całym świecie. Korzystają z niej różne wspólnoty, liderzy wspólnot i stowarzyszeń, ale także i firm, czy też całe rodziny.

 

Czyli co jest tym magnesem, który przyciąga i sprawia, że nawet firmy i małżonkowie chcą żyć według Reguły św. Benedykta?

Ta Reguła jest nasiąknięta duchem równowagi, porządku (łac. ordo). To ten klucz, który pokazuje nam, że dzisiejszy człowiek, zagoniony, rozchwiany wewnętrznie, tak naprawdę poszukuje czegoś, co go zrównoważy. To złoty środek, który cechuje całą Regułę św. Benedykta. Weźmy na przykład rozkład dnia, czyli równowagę między modlitwą a pracą, aktywnością a spoczynkiem, mówieniem a milczeniem, relacją z innym człowiekiem a samotnością... Wszystkie aktywności zapisane w tym dokumencie są naznaczone duchem umiaru i porządku. To są te dwie cechy, których nam najbardziej dzisiaj brakuje. Wprowadzenie ich w życie sprawia, że zaczynamy dochodzić do równowagi i osiągać szczęście, którego pragniemy. Tą drogą poszła św. Scholastyka, rodzona siostra św. Benedykta, czy też wyjątkowa benedyktynka i doktor Kościoła, św. Hildegarda z Bingen. To ona na przełomie XI i XII wieku potrafiła wcielić w życie wytyczne swojego Zakonodawcy i sprawić, że jej klasztor promieniował na całą ówczesną Europę. Do niej po radę ściągali zwykli ludzie, biskupi, a nawet cesarz! Oni wszyscy potrzebowali wskazań, jak żyć dobrze, jak żyć szczęśliwie. Hildegarda serwowała im te wskazania na bazie Reguły św. Benedykta, którą sama żyła.

 

Ta benedyktyńska równowaga sprawdzi się w kryzysie małżeńskim?

Kryzys jest zawsze owocem braku ładu, jakiegoś zawirowania, pęknięcia, ale też jest okazją, żeby coś zbudować na nowo. Samo greckie słowo krisis (gr. κρίσις) oznacza czas przełomu, decydujący zwrot, oddzielenie. I w Regule św. Benedykta ten motyw wyraźnie się przejawia, choć – co zrozumiałe – nie jest zdefiniowany językiem współczesnej psychologii. Jest mowa o tym, że kiedy następuje pewne przełamanie w człowieku (dotyczy to chociażby zbuntowanych braci albo takich, którzy nie chcą przyjąć wskazań opata), wówczas rodzi się sytuacja kryzysowa. Co dalej? Benedykt od razu serwuje antidotum. Sam opat lub osoby odpowiedzialne, czy opiekunowie danych grup mnichów, mają się nad tym człowiekiem pochylić, aby go zachęcić do zmiany za pomocą różnych środków. Przede wszystkim jednak mają pochylić się z troską i stanowczością, czyli też w duchu wspomnianej równowagi.

 

No tak, ale jak to przełożyć na relacje rodzinne, małżeńskie czy nawet zawodowe?

Benedyktyńska Reguła podpowiada, że kryzys może się odnosić do relacji międzyludzkich – jak we wspólnocie, gdzie różne rzeczy mogą się wydarzyć. Kluczem jest pytanie, czy my chcemy siebie słuchać. Słowo „słuchaj” jest pierwszym słowem Reguły. Kiedy kryzys pojawia się we wspólnocie, małżeństwie, firmie, to najczęściej zaczyna się od tego, że ludzie przestają siebie słuchać. I znowu Benedykt w swoim dziele, a za nim Hildegarda, podpowiada, że jeśli z naszej strony nie będzie tego podstawowego gestu słuchania, to nic się nie zmieni. Może więc warto, nawet za cenę zaciśniętych zębów i milczenia, wysłuchać drugiej strony i dać sobie nowy początek?

 

Tylko co, jeśli ja wysłucham, a druga strona to wykorzysta i znowu mnie zaatakuje, a dłoń wyciągnięta do zgody zostanie odtrącona?

Cała Reguła jest przesiąknięta Ewangelią i każe przebaczać zawsze, i to w taki sposób, aby rękę wyciągać nawet wtedy, jeśli zostanie ona odtrącona. Nie jest to napisane wprost, ale da się to odczytać z wersów, które są tam zawarte.

 

Próbować nieustannie i czekać, aż ta druga strona się złamie…

Tak. Poza tym fundamentem są słowa samego Benedykta: „Niech nic nigdy nie będzie ważniejsze dla nich od Chrystusa” – czy to będzie lider w firmie, opat, podwładny czy współmałżonek. Jeżeli każdy z nich taki priorytet ustawi sobie w życiu, to pewne rzeczy same się poukładają. To jest to, o czym pisał św. Augustyn: „Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na miejscu właściwym”.

 

A człowiek będzie szczęśliwy.

Dokładnie tak.

 

Prowadzi siostra w Ełku Centrum Oświatowo-Dydaktyczne.

Tak. To jest odpowiedź na dzisiejsze potrzeby. Prowadzimy Ełcką Kuźnię Talentów, przygotowujemy maturzystów, prowadzimy sympozja, szkolenia i szeroko rozumianą działalność dydaktyczną, a także społeczno-charytatywną, organizujemy rekolekcje, dni skupienia etc. Mamy też pod swoją opieką trzy Szlaki Papieskie. To duchowy pomnik wznoszony dla św. Jana Pawła II, który na tych terenach wypoczywał. Podejmujemy aktywność w myśl Reguły św. Benedykta, „aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”. „Módl się i pracuj, i nie bądź smutny” – powiedział Jan Paweł II. To synteza Reguły. I choć te słowa ani razu nie padają we wspomnianym dokumencie, to są bardzo dobrym streszczeniem i odzwierciedleniem równowagi, o którą w życiu chodzi.

 

s. dr Blanka Szymańska OSB – ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek, wykładowca, absolwentka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (w zakresie teologii, poradnictwa psychologicznego i psychoterapii) oraz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (w zakresie historii literatury wczesnochrześcijańskiej). Dyrektor Centrum Oświatowo-Dydaktycznego Diecezji Ełckiej. Fascynują ją monastycyzm chrześcijański i duchowość benedyktyńska. 

 

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK