Tu działa Bóg
nr 1 (115) styczeń 2017

 Marzeniem kochających się małżonków było posiadanie potomstwa. Państwo Benni poddawali się znanym wówczas metodom leczenia niepłodności, jednak bezskutecznie. 

Agnieszka Wolińska-Wójtowicz

Z miłości do męża

Zakopiańska kaplica w Nałęczowie powstała…

z miłości do męża                                                                  

 

Niektóre kościoły powstały jako wotum za wymodlone łaski. Inne, choć rzadziej, wznoszono pomimo „odmownej odpowiedzi” z nieba. Tak też było z maleńką kaplicą św. Karola Boromeusza w Nałęczowie, znanym uzdrowisku dla „sercowców”.

Na przełomie XIX i XX wieku miejscowość, znana już wówczas ze swego szczególnego leczniczego klimatu, przeżywała renesans. Tworzono plany bogatej infrastruktury. Założono piękny park, a w nim nowoczesne gabinety, kafejki i pokoje do masażu. Zaczęli przyjeżdżać znani specjaliści, którzy prowadzili letnią praktykę lekarską. Jednym z nich był dr Karol Benni, polski lekarz laryngolog i zasłużony działacz społeczny, o którym mówiono, że „nie dążył ani do majątku, ani do rozgłosu”. Jego żona Ludwika wspierała działania społeczne męża i towarzyszyła mu w nałęczowskich wyjazdach. Marzeniem kochających się małżonków było posiadanie potomstwa. Państwo Benni poddawali się znanym wówczas metodom leczenia niepłodności, jednak bezskutecznie. Nie mając upragnionego dziecka, dzielili się zgromadzonym majątkiem z potrzebującymi – wspierali domy sierot, szkoły i kościoły. Panią Ludwikę widziano niemal codziennie w parafialnym kościele. Nie doczekawszy się potomka, po śmierci męża w 1916 r. Ludwika postanowiła ufundować kaplicę dla kuracjuszy. Wielokrotnie dostrzegała, jak trudno chorym i starszym ludziom dojść do kościoła oddalonego od centrum uzdrowiska o prawie dwa kilometry. A oni najbardziej, oprócz leczenia medycznego, potrzebują Lekarza Duszy, który wspierałby ich w cierpieniach i walce o zdrowie. Ponoć mawiała, że skoro nie potrzebuje pieniędzy na wychowanie i wykształcenie dzieci, niech inni z nich skorzystają. Miejscem budowy miała być piękna działka państwa Bennich w samym sercu uzdrowiska. Kaplicę postawiono w modnym wówczas stylu zakopiańskim według wzoru Stanisława Witkiewicza. Już 22 czerwca 1919 r. została poświęcona i otrzymała wezwanie św. Karola Boromeusza, biskupa Mediolanu, który był patronem męża fundatorki. Wraz z jej pojawieniem się zaobserwowano… wzrost pobożności wśród wczasowiczów.

Obraz w głównym ołtarzu jest kopią wizerunku św. Karola z kaplicy na Powązkach w Warszawie. W ten sposób kochająca żona uczciła pamięć małżonka, a Bóg posłużył się dzielną kobietą, aby zrealizować swój misterny plan.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK