Tu działa Bóg
nr 7-8 (133-134) wakacje 2018

Jak można osiągnąć świętość, będąc bogatym, doskonale wykształconym i mającym władzę? Na to pytanie odpowiedzieli polscy święci z królewskich rodów. Ślady ich życia i świętości możemy odnaleźć w wielu pięknych rejonach Polski.

Agnieszka Wolińska-Wójtowicz

Królewskość im nie przeszkadzała

Bogactwo i pozycja społeczna nie poprzewracały im w głowach. Rozmodleni, skromni i pokorni, podbijali serca nie tylko swych najbliższych, ale i poddanych.

 

Jak można osiągnąć świętość, będąc bogatym, doskonale wykształconym i mającym władzę? Na to pytanie odpowiedzieli polscy święci z królewskich rodów. Ślady ich życia i świętości możemy odnaleźć w wielu pięknych rejonach Polski.
 

Chodziła boso

Na ziemiach Śląska przez wiele lat mieszkała św. Jadwiga zwana Śląską. Choć urodziła się w Bawarii (około 1178 r.), już w wieku 12 lat została zaślubiona księciu Henrykowi Brodatemu. Była osobą wykształconą, głęboko religijną i niezwykle skromną. Według legendy, aby nie odróżniać się od ludu, chodziła boso. Irytowało to jej męża. Wymógł więc na spowiedniku żony, aby ten nakazał jej noszenie butów. Duchowny podarował nawet swej penitentce parę trzewiczków i poprosił, aby zawsze je nosiła. Jadwiga, będąc posłuszną kapłanowi, podarowane buty nosiła ze sobą, ale przywieszone na sznurku! Miejscem kultu Jadwigi i jej ukochanym ziemskim domem jest Trzebnica, gdzie istnieje założony przez nią klasztor sióstr cysterek. Tu jest sanktuarium świętej i miejsce jej spoczynku. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o śląskiej świętej, musi odwiedzić trzebnickie Muzeum Kultu św. Jadwigi Śląskiej.
 

Nie chciała złota

Krewną św. Jadwigi była św. Kinga (ur. w 1234 r. ) – węgierska księżniczka, w wieku 5 lat politycznie zaślubiona Bolesławowi Wstydliwemu. Według podania, gdy polski książę poprosił o rękę królewny, ta zwróciła się do swego ojca, aby w wianie nie dawano jej złota i kosztowności, gdyż niosą za sobą pot i łzy ludzkie. Życzyła sobie tylko jednego skarbu – soli, którą chciała dać swej przyszłej ojczyźnie. Król Węgier podarował jej więc najbogatszą kopalnię soli w Siedmiogrodzie. Kinga, według legendy, wrzuciła do szybu swój pierścień, a w drodze do kraju męża zabrała węgierskich górników. W pierwszej wykopanej z ziemi polskiej bryle soli odnaleźli oni pierścionek Kingi. Być może, jest to tylko legenda, ale pokazuje, jak święta bardzo chciała dzielić się z ludźmi tym, co uważała za szczególnie cenne. Po śmierci męża księżna sprzedała swoje ziemie i ufundowała w Starym Sączu klasztor sióstr klarysek, w którym sama zamieszkała. Tu znajdują się liczne pamiątki po Kindze, jak również ślady jej późniejszego kultu. Przy kościele jest kaplica świętej z jej relikwiami, a także słynący cudami krucyfiks, z którego Chrystus przemówił do Kingi.

 

Służyła chorym

Siostrą św. Kingi była inna księżniczka węgierska, bł. Jolanta. Jako kilkuletnia dziewczynka przybyła do Krakowa, gdzie była wychowywana przez swą starszą siostrę Kingę w duchu pobożności, ascezy i surowych obyczajów. W rytm dnia były wpisane Msza święta i pomoc ubogim. Gdy Jolanta osiągnęła odpowiedni wiek, została zaślubiona księciu, Bolesławowi Pobożnemu. Uroczystości ślubne odbyły się na Wawelu, a wesele trwało kilkanaście dni. Jolanta, choć została księżną, skupiła się na posłudze chorym, a szczególnie chorym dzieciom. Po śmierci męża również, jak jej starsza siostra, wstąpiła do klasztoru klarysek w Starym Sączu. Potem przebywała u sióstr w Gnieźnie, gdzie spoczywa w dawnym oratorium klarysek przy kościele franciszkanów.

 

Rozdała majątek

Stryjenką bł. Jolanty była bł. Salomea Piastówna, córka księcia Leszka Białego. Obie kobiety mieszkały na Wawelu, dlatego Salomea bywała powierniczką młodziutkiej Jolanty. Od najmłodszych lat Salomea oddawała się umartwieniom, a pod pięknymi drogimi szatami nosiła włosiennicę. Poprzez polityczne zaślubiny miała zostać królową węgierską, tak się jednak nie stało. Została młodą wdową z wielkim majątkiem, którym postanowiła uposażyć liczne domy zakonne. Sama również osiadła jako mniszka w klasztorze klarysek. Jej szczątki spoczywają w kościele franciszkanów w Krakowie. Uduchowioną twarz Salomei uwiecznił na jednym z pięknych witraży Stanisław Wyspiański.
 

Dzieliła się z ubogimi

Wawel to też miejsce uświęcone życiem królowej – Jadwigi Andegaweńskiej (ur. około 1374 r.). Ojciec doskonale ją wykształcił, bo widział w niej przyszłą królową Węgier. Dzięki zrządzeniu Opatrzności i układom politycznym została królem Polski. Będąc na tronie, wszystkie trudne sprawy oddawała Bogu. Szczególnie upodobała sobie modlitwę przy tzw. czarnym krucyfiksie, który znajduje się w katedrze na Wawelu. Była fundatorką kościołów, w tym kościoła karmelitów na Piasku. Z budową tej świątyni wiąże się legenda o królowej, która sama doglądała tej budowy. Podczas jednej z wizyt Jadwiga dostrzegła płaczącego murarza. Ten opowiedział jej o ciężkiej chorobie żony i braku funduszy na jej leczenie. Jadwiga postawiła stopę na kamieniu i zdjęła złotą sprzączkę z trzewika, by dać ją biedakowi. Na kamieniu odbił się ślad stopy królowej, który do dziś można oglądać w kościele na Piasku. Można też wędrować śladami świętej po jej prywatnych komnatach na Wawelu.

 

Umartwiał się do końca

Na wawelskim wzgórzu urodził się również patron polskiej młodzieży zwany świętym Królewiczem – Kazimierz Jagiellończyk (ur. w 1458 r.), syn Kazimierza IV Jagiellończyka. Podczas nauki Kazimierz i jego bracia mieszkali poza Krakowem, prowadząc surowy tryb życia: w lecie nosili ubrania ze zgrzebnego sukna, zimą kozie kożuszki, a spali na twardych posłaniach. Często ich jedynym posiłkiem były czarny chleb i woda. Po takim wychowaniu Kazimierz już do końca życia stosował wyrzeczenia i umartwienia. Po porannej Mszy świętej szedł do szpitala i rozdawał chorym drobne pieniądze. Jednak ciężka gruźlica coraz częściej dawała się we znaki młodzieńcowi. Zmarł w opinii świętości w wieku zaledwie 26 lat i został pochowany w katedrze wileńskiej. Również w Krakowie można odszukać jego ślady. Miejscem kultu Kazimierza jest klasztor i kościół reformatów, gdzie można pomodlić się przed ołtarzem polskiego świętego.

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK