Biblia
nr 10 (88) PAŹDZIERNIK 2014

Małżonkowie nie do końca uświadamiają sobie, czego druga osoba doznaje w swoim sercu. Spokojne, stabilne życie zostało brutalnie zakłócone. W miarę upływu czasu udaje się im pozbierać, zreflektować.

Mieczysław Guzewicz

Trudna biblijna miłość

Stan pierwotnego raju i błogości skończył się w chwili, gdy na arenę historii wkroczył szatan. W małżeństwie pojawiły się spory, bolesne zranienia, często drastyczne zabójstwa. Ale Bóg cały czas trzymał rękę na pulsie.

 

Adam i Ewa

Adam i Ewa byli pierwszą parą małżeńską, konkretną komunią dwóch osób. Po ich grzechu Stwórca wiedział, co zaszło w raju. Chciał to jednak usłyszeć z ust mężczyzny. Oboje małżonkowie zawinili, oboje powinni ukorzyć się przed Bogiem, wzbudzić skruchę, prosić o wybaczenie. Niestety, tchórzliwy Adam nie wziął Ewy w obronę, nie dostrzegł winy w sobie, wszystko zrzucił na towarzyszkę życia. Zachował się mało szlachetnie i egoistycznie. Żona to słyszała, oceniła. Do smutku wynikającego z winy wobec Boga doszło jeszcze wielkie zranienie spowodowane odwróceniem się od niej męża w sytuacji, kiedy potrzebowała obrony, złagodzenia lęku.

Bardzo krytycznie oceniam postawę Adama, w pełni na to zasługuje. Nastąpiło wówczas rozbicie jedności i ruszyła lawina problemów. Obraz ten stał się niejako negatywnym pierwowzorem wszelkich konfliktów małżeńskich ukazanych na kartach Słowa Bożego, ale także małżonków żyjących na każdej szerokości geograficznej i we wszystkich epokach historii.

 

Abraham i Sara

Cokolwiek Bóg chce nam przekazać poprzez historię „ojca naszej wiary”, pamiętajmy: Abraham nie był osobą samotną, żył w małżeństwie. Abraham wielokrotnie upadał, objawiał zwątpienie, próbował pewne sprawy rozwiązać po swojemu. Tak stało się między innymi w Egipcie. Z obawy o własne bezpieczeństwo ukrył fakt, że Sara jest jego żoną, i pozwolił, by zabrano ją na dwór faraona (por. Rdz 12, 9-20). Przyzwolił w ten sposób na pohańbienie jej przez obcego mężczyznę. Bóg ingerował, Sara obroniła swą godność, ale Abraham przegrał. Trudno sobie wyobrazić, co mogła myśleć słaba, bezbronna kobieta w chwili, kiedy mąż oddawał ją do „użytku” innemu mężczyźnie. Bolesna rysa pojawiła się na powierzchni ich „jednego ciała”.

 

Hiob i jego żona

Wyjątkowy bohater tej księgi, o którym tekst natchniony mówi: „Był najwybitniejszym człowiekiem spośród wszystkich ludzi Wschodu” (Hi 1, 3), także był mężem i ojcem. W pewnym momencie czytamy: „Rzekła mu żona: «Jeszcze trwasz mocno w swej prawości? Złorzecz Bogu i umieraj!» Hiob jej odpowiedział: «Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?» W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami” (Hi 2, 9-10). Wcześniej śledziliśmy opis wielkiej tragedii – małżonkowie stracili dziesięcioro dzieci i cały dobytek. Nie dziwi więc reakcja żony Hioba. Padają bardzo gorzkie słowa. Rysuje się brak zrozumienia. Małżonkowie nie do końca uświadamiają sobie, czego druga osoba doznaje w swoim sercu. Spokojne, stabilne życie zostało brutalnie zakłócone. W miarę upływu czasu udaje się im pozbierać, zreflektować. Myślę, że miały też miejsce przeprosiny, przytulanie, wypowiedzenie słów wsparcia. Bóg wynagrodził wytrwałość wiary w Niego i we wzajemną jedność.

 

Tobiasz i Anna

To kolejny przykład pozytywnych bohaterów, którzy poznali gorycz głębokiego kryzysu małżeńskiego. Tobiasz stracił wzrok – to ciężki stan dla mężczyzny, który nie może pracować i pozostaje na łasce żony. Któregoś dnia, osłabiony psychicznie, niesłusznie posądził żonę o kradzież koźlęcia. Anna, zasmucona tym oskarżeniem, wybuchła: „Gdzie są teraz twoje ofiary, gdzie są twoje dobre uczynki?” (Tb 2, 14). Ten ostry wyrzut potwierdza stan głębokiego kryzysu, w jaki wpadli małżonkowie. Z upływem czasu wszystko zakończyło się pozytywnie, ale ich przykład uświadamia, że nawet bliska relacja z Bogiem nie zawsze gwarantuje, iż w sytuacjach ekstremalnych uda się małżonkom obronić się przed upadkiem, przed osłabieniem miłości i nadwątleniem jedności.

 

Maryja i Józef

Z wielką delikatnością przystępuję do refleksji dotyczącej kryzysu małżeńskiego tej najdoskonalszej pary biblijnej. Oboje byli sobie oddani, wybrani przez Boga, miłujący Go bezgranicznie. Ale w wymiarze ludzkim coś zakłóciło ich jedność. Maryja przyjęła Boży plan, w Jej dziewiczym łonie poczęło się Dzieciątko. Została jednak poślubiona Józefowi, a on nie miał tej szansy, aby pytano go, czy chce być obecny w tajemnicy Wcielenia. Dowiedziawszy się o macierzyństwie Maryi, postanowił zerwać związek. Jego decyzja nie dziwi, potwierdza istnienie kryzysu w obrębie tej najdoskonalszej wspólnoty małżeńskiej. Tylko nadprzyrodzona interwencja uchroniła go przed wielkim dramatem. Józef usłyszał słowa: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20). Przykład tej pary małżeńskiej pokazuje, że nawet w największym impasie Bóg może interweniować w sposób przekraczający ziemskie prawa i uratować związek przed rozpadem.

 

W księgach natchnionych można znaleźć wiele opisów kryzysu małżeńskiego. Wybrałem i wskazałem te, których historia do mnie przemawia i w których odnajduję inspirację i pomoc. Bóg jest pomysłodawcą małżeństwa i nie pozostawia nas bez wsparcia, jakim są nieograniczony dopływ Jego łaski oraz zwycięskie przykłady par małżeńskich, opisane w Biblii.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK