Biblia
nr 1 (79) STYCZEŃ 2014

Zbawcze działanie, tak samo jak dzieło stworzenia, przychodzi Bogu łatwo, to znaczy stanowi naturalny przejaw Jego wszechmocy i dobroci. Właśnie dlatego możemy wyobrażać sobie działanie Boże na podobieństwo zabawy.

ks. prof. Waldemar Chrostowski

Radość, zabawa i śpiew

Pojęcie „zabawa” ma dwa znaczenia. Po pierwsze, określa czynności, które bawią, cieszą i dostarczają przyjemności tym, którzy je wykonują, nie tylko dzieciom, chociaż to dzieci poświęcają zabawie najwięcej czasu, lecz także dorosłym. Po drugie, określa spotkanie towarzyskie w celach rozrywkowych, podczas którego odbywają się tańce i gry. Pismo Święte mówi o zabawie w obu tych znaczeniach.

 

Baw się i tańcz

W drugim poemacie o Mądrości w starotestamentowej Księdze Przysłów (Prz 8, 1-36) Mądrość, przedstawiona jako współpracowniczka Boga w dziele stworzenia świata, tak siebie wysławia: „Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich” (Prz 8, 30-31). Obecność Mądrości, stanowiącej zapowiedź pełnego objawienia prawdy o bogactwie wewnętrznego życia Boga (Ojciec, Syn i Duch Święty), została wyrażona w obrazie „igrania”, jako formy zabawy, na podobieństwo radości, której doznają dzieci bawiące się w bliskości swych rodziców. Ta rola Mądrości odnosi się do jej obecności w całej historii zbawienia, a więc zbawcze inicjatywy Boga względem ludzi dostarczają Bogu radości, której obrazem jest zabawa pomagająca poznawać rzeczywistość oraz rozwijać się i dojrzewać.

Zbawcze działanie, tak samo jak dzieło stworzenia, przychodzi Bogu łatwo, to znaczy stanowi naturalny przejaw Jego wszechmocy i dobroci. Właśnie dlatego możemy wyobrażać sobie działanie Boże na podobieństwo zabawy. Księga Mądrości dodaje: „Mądrość bowiem jest ruchliwsza od wszelkiego ruchu i przez wszystko przechodzi i przenika dzięki swej czystości. Jest bowiem tchnieniem mocy Bożej i przeczystym wypływem chwały Wszechmocnego, dlatego nic skażonego do niej nie przylgnie” (Mdr 7, 24-25). Można się tu doszukiwać aluzji do tańca, podkreślającej zarazem absolutną nieskazitelność Mądrości.

 

Ucztuj

Wymowne nawiązanie do klimatu radości towarzyszącej spotkaniom rodzinnym pojawia się na początku Księgi Hioba. Synowie głównego bohatera, który wkrótce został dotknięty cierpieniem, „mieli zwyczaj udawania się na ucztę, którą każdy z nich urządzał po kolei we własnym domu w dniu oznaczonym. Zapraszali też swoje trzy siostry, by jadły i piły z nimi” (Hi 1, 4). Chociaż nie ma tutaj wprost wzmianki o zabawie i zabawianiu się, nie ulega wątpliwości, że wspólne uczty, podczas których podawano wyszukane potrawy i napoje, były sposobnością do miłego spędzania czasu i dostarczania przyjemności. Charakterystyczna jest wzmianka o zapraszaniu sióstr, co w świecie semickim nie było (i nadal nie jest) takie oczywiste. Wzmianka o muzyce i tańcach w gronie rodzinnym pojawia się też w przypowieści o synu marnotrawnym (Łk 15, 25).

Spotkania ludzi młodych, nawet te, które odbywają się w gronie rodzinnym, niosą pewne niebezpieczeństwa. Dlatego „Hiob dbał o to, by dokonywać ich [swoich dzieci] oczyszczenia. Wstawał wczesnym rankiem i składał całopalenie stosownie do ich liczby” (Hi 1, 5). Zabawa i przyjemności, tak jak każda dziedzina ludzkiego życia, wymagają rozwagi i ostrożności. Wiele do myślenia daje godna pochwały czujność ojca oraz jego troska, aby duchowy stan synów i córek, szukających przyjemności i rozrywki, nie doznał uszczerbku.

 

Śpiewaj z radością

Aluzja do tańca zamyka Psalm 87, wychwalający Syjon jako matkę wszystkich ludów, które do niego przybędą: „I oni zaśpiewają jak tancerze: «W tobie są wszystkie me źródła»” (Ps 87, 7). Starotestamentowe psalmy, jako modlitwa biblijnego Izraela, były przeznaczone nie do czytania czy odmawiania po cichu, lecz do śpiewania, zazwyczaj przy akompaniamencie instrumentów muzycznych. Potwierdzają to specjalne uwagi umieszczane na początku wielu psalmów i w ich tytułach, podające melodię, np. „Machalat leannot” (Ps 88). Śpiewanie pochwalnych psalmów – wspólne, chóralne bądź indywidualne – dostarczało głębokiej radości graniczącej z zabawą oraz sprzyjało rozwojowi muzyki i tańca. Trzeba nadmienić, że Izraelici, podobnie jak dzisiaj ludy semickie, hołdowali separacji płci: mężczyźni bawili się i tańczyli osobno, a kobiety osobno (Sdz 21, 21; Jr 31, 13). Tańczący i grający Dawid (2 Sm 6, 14.16.21) wzbudził zachwyt Mikal, córki Saula, która wyglądając przez okno, patrzyła na niego (1 Krn 15, 29). Wzmianek o tańcu jest w Biblii znacznie więcej (Sdz 11, 34; 1 Sm 18, 6-7; 2 Sm 6, 5; Jdt 15, 12-13).

 

Groźny taniec – melanż

Taniec towarzyszył wychwalaniu Boga i dziękowaniu (1 Krn 13, 8; Ps 149, 3; Ps 150, 4). Z drugiej strony nie brakuje jednak wzmianek o sytuacjach, w których zabawa i tańce stanowiły oznakę sprzeniewierzenia się Bogu. Tak było wówczas, gdy Mojżesz udał się na górę Synaj, a niosąc tablice Dekalogu, „zbliżył się do obozu i ujrzał cielca i tańce” (Wj 31, 19). W niektórych sytuacjach taniec i zabawa stanowiły objaw apostazji. Tak było podczas słynnego sporu proroka Eliasza z prorokami Baala, gdy Izraelici niewierni Bogu zwrócili się ku obcemu bóstwu i „zaczęli tańczyć przyklękając przy ołtarzu” (1 Krl 18, 26). Nie mniej złe skojarzenia nasuwa taniec córki Herodiady w twierdzy Macheront (Mk 6, 22), który kosztował życie Jana Chrzciciela.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK