Jak żyć tysiąc lat?
„Jakie życie, taka śmierć”. Można tę wartościową maksymę, bez obawy o nadużycie, parafrazować i powiedzieć: „Jakie życie, taka starość”. Starość, dopełnienie życia, a czasem ostatnia szansa…
Każdy człowiek chce żyć długo, a jednocześnie odczuwa lęk przed starością. Starość nieodłącznie kojarzy się z utratą sprawności, ubytkiem sił i zdrowia, byciem zależnym od pomocy innych ludzi. Na kartach Słowa Bożego odnajdujemy wiele refleksji na temat długiego życia i pięknej starości. Owszem, są i przykłady negatywne, ale jest ich niewiele.
Jakość życia
Na samym początku Biblii spotykamy opisy, które zaskakują i budzą wiele kontrowersji. Chodzi o długość życia pierwszych ludzi. O Adamie czytamy, że żył lat 930, a sprawiedliwy Noe osiągnął 950 lat. Jeśli mieliśmy okazję uczestniczyć w obrzędach pogrzebu, to zapewne pamiętamy treść Psalmu: „Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt” (Ps 90, 10). Jak pogodzić te słowa? Adam i jego potomkowie nie byli przedstawicielami innego gatunku ludzi, mającego szczególne predyspozycje do długowieczności. Podanej liczby lat ich życia nie można odczytywać dosłownie. Jest to informacja o jakości życia! Kilkanaście rozdziałów dalej poznając historię Abrahama, znajdujemy informację, że ten wielki patriarcha przeżył 175 lat. Wymieniane są jego zasługi względem Boga, niemal wzorowe życie i wielka wiara. W tym samym wersecie czytamy: „A gdy Abraham dożył lat stu siedemdziesięciu pięciu, zbliżył się kres jego życia i zmarł w późnej, lecz szczęśliwej starości, syt życia, i połączył się ze swoimi przodkami” (Rdz 25, 7-8). Spójrzmy na owo: „syt życia” (w nowym tłumaczeniu: „syty życia”): nasycony życiem, osiągnąwszy jego pełną ilość, zaspokojony, dopełniony! I to jest wiązka światła potrzebnego do właściwego odczytania długowieczności Adama i jego potomków. Osiągnięcie sytości życia jest kresem wypełnienia tego, czym powinno się nasycić swoje dni, a starość staje się uwieńczeniem, spokojnym oczekiwaniem na przejście do wieczności.
Korona z siwych włosów
W Księdze Wyjścia czytamy: „Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie” (Wj 20, 12). Jest to bardzo czytelnie ukazany warunek i zarazem sposób osiągnięcia sytości życia. Postępowanie zgodne z wolą Bożą daje nam gwarancję egzystowania w sposób optymalny, więcej niż zadowalający. Taka postawa jest jednocześnie najlepszym sposobem na łagodzenie lęków przed starością, odsuwania poczucia braku jej sensu, nieprzydatności. Podobne zachęty wypływają z Księgi Przysłów: „Siwy włos ozdobną koroną: na drodze prawości się znajdzie” (Prz 16, 31) lub: „Koroną starców – synowie synów, a chlubą synów – ojcowie” (Prz 17, 6).
Innym przesłaniem jest uszanowanie starości ze względu na nagromadzone doświadczenia życiowe. W Księdze Wyjścia czytamy: „Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych” (Wj 3, 16). W wielu tekstach Starego i Nowego Testamentu jest ukazana szczególna rola starszych osób jako grupy ludzi, wobec której inni członkowie wspólnoty odczuwali respekt. W Pierwszym Liście do Tymoteusza czytamy: „Starszego wiekiem nie strofuj, lecz nakłaniaj prośbą jak ojca, młodszych – jak braci, starsze kobiety – jak matki; młodsze – jak siostry, z całą czystością!” (1 Tm 5, 1-2). Jest to przepiękna zachęta do uznania należnej godności osób starszych.
Dobra i zła starość
Oczywiście, nie możemy nie dostrzec, że odrzucenie Jezusa i głoszonej przez Niego Dobrej Nowiny dokonało się w narodzie wybranym właśnie przez starszych ludu. Oni stawiali największy opór Zbawicielowi i doprowadzili do Jego śmierci. Fakty te potwierdzają, że władza może zdeprawować człowieka, nawet starszego, że na każdym etapie życia są potrzebne pokora, czystość i szczerość intencji, a nade wszystko wierność nieomylnym Bożym Przykazaniom. Starsi Izraela pogubili się w prawach, ale nie tych płynących z Dekalogu, tylko tych, których sami sobie namnożyli w wyniku nadużywania władzy i kompetencji.
Starość w Biblii jest także symbolem wieczności. Prorok Daniel przeżywa wizję spotkania ze Stwórcą, który objawia mu się jako starzec (Dn 7, 9). Zapewne tu znajduje się źródło inspiracji do przedstawiania w sztuce sakralnej Boga Ojca jako siwowłosego staruszka. Jest jednak efekt błędnego odczytywania biblijnego zapisu. W jego głębszej warstwie zawiera się właśnie to przesłanie: głównym przymiotem Boga jest Jego wieczność, a człowiek może w niej uczestniczyć, jeśli doprowadzi swoje życie do sytości. Podobne przesłanie zawiera się w obrazie dworu Bożego z Apokalipsy: „Dokoła tronu – dwadzieścia cztery trony, a na tronach dwudziestu czterech siedzących Starców, odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wieńce” (Ap 4, 4).
Ten apokaliptyczny symbol powinien stać się dla nas, wyznawców Chrystusa, zachętą do inwestowania w doczesność z myślą o starości. Słyszymy czasami ludowe powiedzenie: „Jakie życie, taka śmierć”. Jest ono wartościowym wskazaniem, ale można, bez obawy o nadużycie, powiedzieć: „Jakie życie, taka starość”. Starość jest dopełnieniem życia, czasami ostatnią szansą. A zwieńczeniem naszej drogi mają być biała szata, złoty wieniec i miejsce przy Bożym tronie.