Biblia
nr 5 (71) MAJ 2013

Prawdziwym antidotum, lekarstwem na chaos światopoglądowy, filozoficzny oraz etyczno-moralny jest Słowo Boże

ks. dr hab. Roman Bogusław Sieroń

Geniusz kobiety

Postmodernizm w filozofii, postindustrializm w naukach społecznych, postpolityka w politologii każą nam wejść w epokę „zmiany czy płynności”. Nawet tak oczywistą od wieków definicję płci biologicznej usiłuje podważyć tzw. kulturowa definicja płci (gender). Uzależnienie od zmiany nakazuje także wejść w erę postchrześcijańską, gdzie biblijny obraz Boga, świata i człowieka zostanie zastąpiony „czymś innym”.


Zarażenie swoistym „wirusem płynności” nie omija także współczesnej kobiety w jej relacjach do samej siebie, mężczyzny, dziecka, rodziny, społeczeństwa. Z jednej strony wielopostaciowy feminizm każe ustalać słynne parytety w świecie polityki czy dostosowane do rodzaju żeńskiego nazwy zawodów. Z drugiej przy tak znacznym rozwoju cywilizacyjnym ciągle straszą demony uprzedmiotowienia kobiety w skandalu handlu żywym towarem, gwałtów wojennych, przemocy domowej.

Prawdziwym antidotum, lekarstwem na chaos światopoglądowy, filozoficzny oraz etyczno-moralny staje się Słowo Boże. Możemy zadać więc pytania: „Jak kobietę przedstawia Biblia? Jak biblijny obraz kobiety może pomóc współczesnej kobiecie w lepszym pełnieniu jej ról społecznych? Byciu w pełni spełnioną kobietą?”.
W Biblii poprzez akt stworzenia w rodzaju ludzkim dokonuje się rozróżnienie na mężczyznę i kobietę. Zrównani w człowieczeństwie: oboje są Adamem, o którym się mówi w liczbie pojedynczej, że Bóg go stworzył. Oboje są ludźmi, jednak na swój sposób pozostają doskonale różni. Uzupełniają się wzajemnie ciałem i duchem w towarzyszeniu sobie i rozmnażaniu: Bóg im pobłogosławił. Chociaż prawdą jest, że kobieta powstała z mężczyzny, to przecież mężczyzna rodzi się z kobiety, „wszystko zaś pochodzi od Boga” (1 Kor 11, 11). Nowy Testament podkreśla, że w nowej rzeczywistości religijno-egzystencjalnej różnicowanie ludzi m.in. na mężczyzn i kobiety nie ma znaczenia. Wszyscy są „kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). W godności stworzenia odkupionego kobieta obok mężczyzny i na równi z nim otrzymuje pełne potwierdzenie ich wspólnej godności ludzkiej zawdzięczanej stwórczej mądrości Boga.

Na starożytnym Bliskim Wschodzie społeczna kondycja kobiety była niska, nie miała ona osobowości prawnej, była całkowicie podporządkowana mężowi. Dekalog zalicza kobietę do stanu posiadania mężczyzny (zob. Wj 20, 17). Ale Bóg nierzadko właśnie kobiecie wyznacza zadanie przewodnika i wyzwoliciela całego Izraela. Wystarczy wspomnieć Deborę, „matkę ojczyzny”, czy czyny mężnych Judyty albo Estery. W Pieśni nad pieśniami to kobieta prowadzi mężczyznę do odkrycia głębi autentycznej miłości. Wspaniałych kobiet nie brak też w Księdze Przysłów, gdzie nakreślono znakomity portret kobiety zdolnej do kierowania całą rodziną (zob. Prz 31, 10-31).
Nowy Testament nabiera w tej kwestii niezwykłego przyspieszenia. W odróżnieniu od praktyk rabinistycznych, Jezus otacza się kobietami, nie boi się rozmawiać z prostytutkami czy cudzoziemkami, nie waha się ich uzdrawiać nawet z kobiecych przypadłości (krwotok), które w myśl starożytnych norm rytualnych czyniły „nieczystymi” tych, którzy się do nich zbliżali.

 

Szczyt tego swoistego „nowotestamentalnego feminizmu” nastąpi w paschalny poranek, kiedy pierwszymi świadkami Zmartwychwstania stanie się kilka kobiet, uczennic Pana, co stoi w sprzeczności ze starożytną regułą, która nie uznaje ważności świadectwa kobiety. Również kobiety wezmą aktywny udział w życiu pierwotnego Kościoła, wdowy otrzymają specjalny status, inne zostaną współpracownicami ewangelizacji. W Ewangeliach jedna postać kobiety góruje nad pozostałymi. To Maryja, Matka Pana, a Jej obecność, chociaż dyskretna, na koniec staje się znakiem całego Kościoła, którego kolebka znajduje się u stóp krzyża (zob. J 19, 26-27). Przecież biblijny grecki termin ecclesia – Kościół – jest rodzaju żeńskiego!
Opowieści o kobietach w Biblii zawierają w sobie pewien paradoks. Z jednej strony Biblia jest w niezaprzeczalny sposób przesiąknięta patriarchalizmem. Z drugiej strony istnieją w Biblii historie, które opisują kobiety biorące sprawy w swoje własne zdolne ręce i podejmujące decyzje niezależne od mężczyzn.

Wielki promotor godności kobiety, „papież Pisma Świętego”, bł. Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” pisał: „W dziele kształtowania nowej kultury sprzyjającej życiu, kobiety mają do odegrania rolę wyjątkową, a może i decydującą, w sferze myśli i działania: mają stawać się promotorkami «nowego feminizmu», który nie ulega pokusie naśladowania modeli «maskulinizmu», ale umie rozpoznać i wyrazić autentyczny geniusz kobiecy we wszystkich przejawach życia społecznego, działając na rzecz przezwyciężania wszelkich form dyskryminacji, przemocy i wyzysku” (EV 99).

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK