Historia nieznana
nr 6 (108) czerwiec 2016

Gdy 17 września 1939 r. bolszewicy zaatakowali Polskę, ściskając się z Hitlerem, wytyczając nowy rozbiór i wymieniając jeńców, dla rządu polskiego byli umiarkowanie źli. Dlaczego umiarkowanie?

Andrzej Łukasiak

Szarża Bohuna

Gdy 17 września 1939 r. bolszewicy zaatakowali Polskę, ściskając się z Hitlerem, wytyczając nowy rozbiór i wymieniając jeńców, dla rządu polskiego byli umiarkowanie źli. Dlaczego umiarkowanie? Wystarczy przypomnieć fragment rozkazu Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego wydanego tego dnia w Kołomyi: „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów”.

W październiku 1939 r. w Polsce powstała Organizacja Wojskowa Związek Jaszczurczy zrzeszający były obóz narodowy. Miesiąc później, 13 listopada, wódz naczelny Władysław Sikorski powołał Związek Walki Zbrojnej z nakazem podporządkowania tej organizacji wszelkich przejawów walki lub oporu wobec okupanta na terenie kraju. Część organizacji podziemnych podporządkowała się i weszła w struktury ZWZ, a później AK. Ale nie wszyscy… Nie podporządkował się Związek Jaszczurczy.

 

Zmiana sojuszników

22 czerwca 1941 r. w Europie nastąpiła zmiana sojuszów i priorytetów. Napaść Niemiec na Rosję sowiecką pchnęła bowiem Stalina w objęcia Churchilla i Roosevelta i nagle bandyci, którzy rozstrzeliwali Polaków w Katyniu w 1940 r., stali się największymi przyjaciółmi, byle tylko walczyli z Niemcami. Organizacje narodowe przewidywały, jak zresztą okazało się – słusznie, że rodzi to niebezpieczeństwo „przehandlowania” sprawy polskiej przez aliantów w zamian za poprawne relacje ze Stalinem. Armia Krajowa natomiast, wypełniając ustalenia sojusznicze, zmieniła swoje stanowisko wobec Sowietów i działania na terenie kraju komunistycznej agentury w postaci oddziałów zbrojnych Armii Ludowej i Gwardii Ludowej z umiarkowanie negatywnego na życzliwie neutralny.

 

Jaszczury w akcji

Związek Jaszczurczy był się w opozycji do ZWZ-AK. Prowadził zakrojoną na ogromną skalę działalność wywiadowczą, zwłaszcza w zakresie wywiadu wojskowego, komunikacyjnego i przemysłowego. Najbardziej aktywny był Wydział „Zachód” pokrywający gęstą siatką placówek wywiadowczych tereny zachodniej Polski, Rzeszy Niemieckiej, Pomorza Wschodniego z Królewcem, Pomorza Zachodniego i Gdańska. To Związek Jaszczurczy przekazał Armii Krajowej informacje związane z agresją Niemiec na Grecję, zdobył daty zamierzonego ataku Afrika Korps na Aleksandrię, zlokalizował pancernik „Tirpitz” w jednym z fiordów norweskich oraz tajny ośrodek na Pomorzu Zachodnim zajmujący się badaniami nad pociskami rakietowymi, przekazał dane dotyczące budowy łodzi podwodnych w stoczniach w Gdyni, Gdańsku i Elblągu. I to Związek Jaszczurczy stracił 31 osób ze swojego kierownictwa skazanych na śmierć w procesie berlińskim w 1942 r. W kraju największymi siłami organizacja dysponowała w Warszawie i okolicy, na Kielecczyźnie i Lubelszczyźnie. 

 

Cały artykuł dostępny w wersji drukowanej gazety.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK