Rachunek sumienia
Poznaj siebie.
Przyjmij siebie.
Przemień siebie.
Odwagi! Pojednaj się z Bogiem
(rachunek sumienia dla męża i żony)
Idziemy razem przez życie. Łączy nas wspólny dom, dzieci, sypialnia, konto w banku, ale przede wszystkim SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA. Czy przynosi ON owoce w moim życiu, zbliża do mojej ukochanej żony/mojego ukochanego męża i pozwala przetrwać awantury i kryzysy? Jeżeli tak, to może warto pochylić się nad sobą i zrobić uczciwy rachunek sumienia?
Wobec BOGA:
Czy nie żyję tak, jakbym nie potrzebował Boga i polegał wyłącznie na swoich siłach?
Czy potrafię dostrzec te momenty w moim życiu, kiedy działał Bóg (rozwiązanie trudnej sprawy, udana operacja itp.)?
Czy nie wstydzę się przyznać do swojej wiary w miejscu pracy?
Czy nie interesuję się okultyzmem, magią, wróżbami, horoskopami itp.?
Czy modlę się codziennie za swoją rodzinę i ze swoją rodziną?
Czy nie lekceważę sakramentów (spowiedzi, niedzielnej Mszy świętej)?
Czy wierzę, że Bóg się mną interesuje i chce mi wybaczyć każdy grzech?
Wobec SIEBIE:
Czy dostrzegam dobro w sobie i rozwijam je?
Czy nie zazdroszczę (pieniędzy, pozycji społecznej) i nie chcę być lepszy od innych?
Czy umiem się z siebie śmiać?
Czy dbam o rozwijanie swoich talentów (stawiam sobie wymagania)?
Czy panuję nad swoją seksualnością i dochowuję wierności małżeńskiej (pornografia, flirty internetowe itp.)?
Czy szanuję swoje życie i zdrowie?
Czy jestem od czegoś lub kogoś uzależniony?
Wobec INNYCH:
Czy dostrzegam dobro w moich najbliższych i pomagam im je rozwijać?
Czy znajduję czas na rozmowy z dziećmi/żoną/mężem i interesuję się ich problemami?
Czy doceniam żonę/męża i dbam o nią/niego?
Czy jestem wyrozumiały i cierpliwy?
Czy nie wykorzystuję ludzi, z którymi pracuję?
Czy jestem sprawiedliwy w ocenianiu innych?
Czy potrafię dzielić się tym, co mam?
Czy dbam o potrzeby swoich rodziców?
Sakrament pojednania (spowiedzi)
Ja: Klękam przy konfesjonale i mówię: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Kapłan: Na wieki wieków amen.
Ja: Robię znak krzyża i mówię:
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Mam... lat.
U spowiedzi ostatni raz byłem...
Pokutę odprawiłem (lub nie), obraziłem Pana Boga następującymi grzechami...
WYZNAJĘ GRZECHY
Na zakończenie mówię:
Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie szczerze żałuję, postanawiam poprawę i proszę cię, ojcze, o pokutę i rozgrzeszenie.
Kapłan: Udziela krótkiej nauki, po czym udziela rozgrzeszenia, mówiąc:
Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Ja: AMEN.
Kapłan: Wysławiajmy Pana, bo jest dobry.
Ja: Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki.
Kapłan: Pan odpuścił tobie grzechy, idź w pokoju.