Różne
nr 3 (93) MARZEC 2015

Cisza lub awantura może przynieść korzyści lub straty; zależy jak wykorzystamy te wydarzenia i co z nimi zrobimy. Ani cisza, ani awantura nie rozwiążą jednak zaistniałych problemów.

Bożena Pustoła

Ciche dni i awantury

Potrafimy ranić i walczyć ze sobą, a przecież się kochamy. Często zadajemy sobie pytanie: „Jak wybrnąć z sytuacji patowych i jak ich unikać?”.

 

Odkryłam pewną prawidłowość i motyw, który przewija się w życiu małżeńskim. Można ją nazwać strategią cichych dni lub systematycznych awantur.

Ciche dni – atmosfera domowa pełna napięcia, nadąsana mina, ignorowanie wszystkich, hałasowanie garnkami, złowroga cisza, która przenika każdą cząstkę domu. Cisza może być traktowana jako narzędzie nacisku, manipulacji, presji czy wręcz przemocy. Wtedy jest niebezpieczna, niszcząca. Cisza jest też potrzebna, może być lecząca, czasami przy jej pomocy więcej możemy powiedzieć i usłyszeć. Potrafi być sprzymierzeńcem. Warto ją spożytkować: na uspokojenie emocji, nabranie dystansu, przemyślenie pewnych kwestii. W ciszy powstaje przestrzeń dla osób. Ważne, aby dobrze ją wykorzystać i zagospodarować.

Awantura – jest wybuchem nagromadzonych i skrywanych przez wiele dni lub miesięcy uczuć i emocji, które nie były sukcesywnie wyrażane, lecz tłumione lub niewłaściwie sygnalizowane. Złość, niezadowolenie, gniew, rozczarowanie, żal, gorycz i cierpienie – skumulowane wytwarzają napięcie. Wystarczy iskra i następuje wybuch, który wyzwala wiele następnych raniących słów i oskarżeń. Bywa formą oczyszczenia siebie, nazwania problemu, wykrzyczenia swoich racji i pretensji.

Pojawia się pytanie: „Co jest lepsze: ciche dni czy awantury?”. Są to strategie, które ludzie stosują, aby pokazać, że coś jest nie tak, że jakaś istotna potrzeba nie jest zaspokojona: potrzeba miłości, szacunku lub porządku i ładu. Ludzie działają w ten sposób, ponieważ nie potrafią inaczej. Czasami potrzebne są ciche dni, aby uspokoić emocje i nabrać dystansu, innym razem awantura, która wyjawia to, co nienazwane, a żyje swoim ukrytym życiem. Lecz zawsze to człowiek jest odpowiedzialny za swoje zachowanie. Cisza lub awantura może przynieść korzyści lub straty; zależy jak wykorzystamy te wydarzenia i co z nimi zrobimy. Ani cisza, ani awantura nie rozwiążą jednak zaistniałych problemów.

Do istoty życia małżeńskiego należy prawidłowa komunikacja ze sobą. Wola porozumienia, wiedza na temat zasad, nabycie umiejętności rozmawiania ze sobą, zaangażowanie w rozmowę, sposoby odnoszenia się do siebie – oto kilka elementów, które pomagają żyć z zgodzie. Szukajmy takiego rozwiązania, aby dwie osoby, które ze sobą rozmawiają, nie straciły siebie, lecz nawiązały kontakt, a także by zachowały swoją tożsamość i integralność we wzajemnych relacjach. Tylko szczere, czasami długie rozmowy mogą przynieść skuteczne rozwiązania problemów. Dlatego dialog powinien być nieodłącznym elementem życia małżeńskiego.

Jak poradzić sobie z cichymi dniami lub awanturami w domu? Jeżeli cisza zaczyna nam ciążyć, lecz nie potrafimy podjąć rozmowy, można napisać list do współmałżonka, przeprosić, podejść, objąć i przytulić żonę lub męża, zrobić wyjątkowy obiad lub kolację ze świecami i w ten sposób przełamać milczenie. Istotne jest to, aby porozmawiać o powodach ciszy lub awantury i ustalić na przyszłość, jak uniknąć takich sytuacji. Bez wyjaśnienia kwestii spornych sytuacje będą się powtarzać. A przecież zależy nam na zaniechaniu raniących zachowań.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK