We dwoje czy we troje?
Oboje mają po 35 lat, są stanu wolnego, wykształceni, pracują, nie klepią biedy. Poznali się kilka lat temu, związali ze sobą, a owocem tego, co wydawało im się miłością, jest dwuletni synek. Cóż, kiedy jego poczęcie i narodziny zapoczątkowały kryzys...
On nie chciał zrezygnować z „kawalerskiego” stylu życia, ze swoich pasji i zainteresowań. Ona spodziewała się, że jego pasją stanie się kobieta i ich synek, a oczekiwania te zaczęła wyrażać przy pomocy pretensji, oskarżeń, narzekań na męską przewrotność. On wyprowadził się ze wspólnego mieszkania i ogłosił rozstanie. Jedyne, w czym znaleźli porozumienie, to opieka nad synkiem, którą dzielą się solidarnie przy pomocy swoich rodziców. Od czasu do czasu, kiedy emocje biorą górę, ona grozi, że „odetnie” go od kontaktów z dzieckiem. On czuje się wówczas utwierdzony w przekonaniu, że „nie pozwoli sobą manipulować”.
Czego tu zabrakło? Bo przecież nie pracy, pieniędzy, mieszkania, tak zwanego „dobrego startu”. Zabrakło wiary i odwagi, by stanąć przed ołtarzem i obiecać: Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Zabrakło gotowości do ofiary ze swoich przyzwyczajeń, upodobań, skupienia na sobie, a nazywając rzecz po imieniu – z egoizmu.
Artykuły z wydania są dostępne tylko w wersji drukowanej.
Miesięcznik można kupić w księgarniach katolickich, niektórych parafiach lub w Wydawnictwie Sióstr Loretanek
tel. (22) 673 58 39; 673 46 93; 427 34 27
www.loretanki.pl/wydawnictwo;
e-mail: prenumerata@loretanki.pl