Rozwój duchowy małżonków
nr 1 (127) styczeń 2018

 Pan Bóg przyjmie każdą, najbardziej nawet nieudolną modlitwę, jeśli tylko płynie ona z głębi serca, a niekiedy – jesteśmy tego pewni – nieźle się z nas uśmieje.

Beata i Tomasz Strużanowscy

Jak to robić razem?

Kiedyś popsuła nam się – i to tak na amen – lodówka. Wieczorem, zmartwieni nieoczekiwanym i niebagatelnym dla nas wydatkiem, usiedliśmy razem do modlitwy małżeńskiej. W jej trakcie Beata, posługując się dużym skrótem myślowym, zaproponowała:

– Pomódlmy się jeszcze w intencji naszej lodówki.

W tym momencie coś mnie podkusiło i spontanicznie wyrwało się ze mnie:

– Wieczny odpoczynek racz jej dać, Panie…

Spojrzeliśmy na siebie, by po chwili wybuchnąć śmiechem, który przerodził się w głupawkę. Tej modlitwy już nie udało się nam dokończyć… Wierzę jednak, nie: jestem wręcz stuprocentowo pewny, że On nie miał nam tego za złe i śmiał się razem z nami…

 

 

W życiu małżeńskim nie wystarczy, jeśli dwoje najbliższych sobie ludzi osobno – każde w swoim kącie i o innej porze – powie Bogu, co ich trapi, a co raduje, oraz wsłucha się w Jego wolę. Tu trzeba jeszcze WSPÓLNEGO wysiłku. Oczywiście w małżeństwie moja relacja z Bogiem nadal pozostaje MOJĄ relacją, ale z całą pewnością wpływa na jakość NASZEGO związku. Modlitwa małżeńska jest więc naturalnym i koniecznym przedłużeniem modlitwy osobistej.
 

Ale czy naprawdę „trzeba” modlić się we dwoje?

Oczywiście, że nie trzeba. Pan Bóg nigdy nie odbiera człowiekowi wolności. Ale…

W dniu ślubu Jezus pobłogosławił naszą miłość i podniósł ją do rangi sakramentu. W ten sposób złożył w nasze ręce ewangeliczny talent, oczekując i zapraszając do tego, byśmy przez lata wspólnego życia znacząco go pomnożyli (na przykład trzydzieści, sześćdziesiąt lub sto razy – por. Mt 13, 1-8). Co dzieje się z tym talentem? Czy nasza miłość małżeńska od dnia ślubu systematycznie gaśnie czy też przeciwnie, ów dzień był tylko punktem wyjścia we wspólnym wzrastaniu i dziś jesteśmy już – razem! – o wiele dalej, wyżej, głębiej?

W naszym przekonaniu, popartym latami bardziej czy mniej udanej praktyki, wiele zależy właśnie od wspólnej modlitwy, która może stanowić skuteczną zaporę przeciw szarościom i trudom codzienności.

Modlimy się o różnych porach i w różnych miejscach. Niestety, z różnych przyczyn (zapracowanie, zabieganie, zmęczenie, nawał innych spraw i obowiązków, czyli nazywając rzecz po imieniu – z powodu lenistwa duchowego) nie robimy tego codziennie. Najważniejsze jest jednak coś innego: świadomość, że nie ma między nami żadnej bariery, która by nam to uniemożliwiała. Nie blokują nas nasze temperamenty, denerwujące wady, pojawiające się zadry, nieporozumienia ani fałszywy wstyd przed wzajemnym odsłonięciem swoich najgłębszych, najbardziej intymnych przeżyć duchowych.

W modlitwie ujmujemy wszystkie sfery życia: naszą więź duchową, psychiczną i fizyczną, sprawy związane z wychowaniem dzieci, pracą zawodową, zaangażowaniem w życie społeczne, życie Kościoła, relacje z rodziną, krewnymi, przyjaciółmi, znajomymi, to, co nas cieszy, i to, co boli. Nie ma spraw tabu. Wspólna modlitwa pozwala dostrzec, nazwać i rozwiązać rodzące się konflikty. Działa tu szczególny mechanizm: skoro zapraszamy między siebie Chrystusa, to On uzdalnia nas do takiego spojrzenia na siebie nawzajem, które jest wolne od podejrzeń o złą wolę drugiej strony. Myślimy: „On (ona) nie może chcieć źle, skoro wiem, że Chrystus jest dla niego (niej) Kimś ważnym!”. Modlimy się za siebie wzajemnie i za dzieci, wypraszając łaskę otwartości na Boże prowadzenie, natchnienia, o światło na codzienne wybory. Modlitwa uświadamia nam właściwą hierarchię wartości; daje rękojmię, że nie wpadniemy w pułapkę dorabiania się, pracoholizmu, realizowania własnych ambicji – zgodnie z zasadą: „Kiedy Bóg jest na pierwszym miejscu – wszystko jest na swoim miejscu”. Pan Bóg przyjmie każdą, najbardziej nawet nieudolną modlitwę, jeśli tylko płynie ona z głębi serca, a niekiedy – jesteśmy tego pewni – nieźle się z nas uśmieje.

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK