Rozwój duchowy małżonków
nr. 3 (153) marzec 2020

TE dzieci zazwyczaj są „zadbane”: syte, ładnie ubrane, obdarowane wszelkimi nowoczesnymi gadżetami, dopilnowane w nauce. Mimo to z ich oczu wyzierają smutek, dezorientacja i pustka...

Beata i Tomasz Strużanowscy

Rodzicu nie bądź dezerterem!

Kiedyś złożyliśmy znajomym wizytę w ich nowym, pięknym domu. W trakcie oprowadzania weszliśmy do pokoju ich 19-letniego syna, gdzie naszą uwagę przykuł wydruk – sporych rozmiarów kartka zawieszona nad biurkiem. Zawierała ona motto życiowe owego młodego człowieka, sformułowane w kilku pytaniach i stwierdzeniach. Za pozwoleniem pani domu przeczytaliśmy je.

 

1. Do czego dążysz?

2. Jaki jest twój cel?

3. Patrz na rzeczy ważne!

4. Konsekwencja w działaniu!

5. Nie trać wiary w proste rozwiązania – prostota też może przynieść sukces.

6. To ja tworzę moje życie.

 

Ostatnie zdanie zawierało ręcznie naniesioną poprawkę: „To ja Z POMOCĄ BOGA tworzę moje życie”. „A któż to dopisał?” – zainteresowaliśmy się. „Ja. Musiałam «skorygować» myślenie mojego syna” – odparła nasza znajoma.

 

I drugi obrazek. W jednej ze szkół podczas rekolekcji wielkopostnych uczniowie zostali poproszeni o napisanie (anonimowo, rzecz jasna) „listu” do Pana Boga. „Napiszcie o tym, co jest dla was najważniejsze” – usłyszeli zachętę.

 

Tomek: Kiedy czytałem te listy, czułem, jak rośnie we mnie jakieś napięcie. Co drugi zawierał rozpaczliwe wprost wołanie o więcej miłości, uwagi i zainteresowania ze strony rodziców. Oto garść cytatów:

„Proszę Cię, żeby moi rodzice się nie kłócili”; „Chciałabym, żeby rodzice mi bardziej pomagali”; „Proszę, aby moi rodzice mnie zauważali”; „Chciałabym, żeby mój tata nie musiał już więcej wyjeżdżać do pracy za granicą”; „Spraw, aby rodzice mieli więcej czasu dla mnie. Tata przyjeżdża w poniedziałki, środy i piątki, a mama pracuje na komputerze do dwudziestej trzeciej”; „Chciałabym, żeby tata i mama się na mnie tak nie złościli. Przepędź z nich tę złość”; „Chciałbym, żeby w moim domu nie było awantur”; „Chciałabym, żeby mama nie krzyczała na mnie, tatę i siostrę”; „Moi rodzice w ogóle się mną nie interesują. Zdaje mi się, że jestem dla nich niewidzialna, i to mnie niepokoi”; „Proszę Cię, żeby mama mnie nie wyzywała”.

 

Oto dwa bieguny. Z jednej strony – miłość, uwaga, czujne kształtowanie charakteru dziecka. Ów „skorygowany” przez mamę młody człowiek miał zapewniony nie tylko piękny pokój z biurkiem do nauki i komputerem, ale również dar czasu ze strony rodziców, troszczących się o to, by rozwijał się w KAŻDYM wymiarze swego życia: fizycznym, intelektualnym i duchowym. Miał dalekowzrocznych, mądrych rodziców, którzy sięgali aspiracjami dalej niż kariera, dobrobyt, wygodne urządzenie się w życiu. Miał (może tego nawet nie widział i nie doceniał…) rodziców, którym materialne powodzenie (bo w swej pracowitości potrafili zadbać i o te sprawy) nie przesłoniło prawdziwego horyzontu życia, którym jest wieczność. Miał rodziców, którzy „walczyli” o to, by skutecznie przekazać mu to, do czego sami doszli: że bez Boga ani do proga; że wszystko inne jest ważne, ale TO jest najważniejsze

 

Na drugim biegunie widzimy dzieci zepchnięte poza obręb uwagi, zainteresowania (a mówiąc wprost: miłości) przez tych, którzy wraz z Panem Bogiem powołali je do istnienia. Owszem, te dzieci zazwyczaj są „zadbane”: syte, ładnie ubrane, obdarowane wszelkimi nowoczesnymi gadżetami, dopilnowane w nauce. Mimo to z ich oczu wyzierają smutek, dezorientacja i pustka, bo rodzice nie mają czasu ani chęci, by nauczyć je kochać, służyć, przebaczać, wymagać od siebie, trwać blisko Pana Boga. Nie znajdując oparcia w rodzinie, dzieci te poszukują szczęścia na własną rękę, po omacku, popełniając przy tym wiele bolesnych, niekiedy nieodwracalnych życiowych błędów. Wprost krzyczą o prawdziwą miłość, ale pozbawione mądrego wsparcia rodziców, ich dobrego przykładu, najczęściej są w stanie wybrać jedynie jej namiastki i protezy.

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK