Dylematy moralne
nr 6 (72) CZERWIEC 2013

Miejsce miłości zajmuje uprawianie seksu. Wraz z przyzwoleniem na antykoncepcję wzrasta akceptacja nieodpowiedzialnych zachowań seksualnych, niewierności, seksu pozamałżeńskiego, okazjonalnych stosunków.

ks. Zbigniew Sobolewski 

Co z tą antykoncepcją?

 

Koleżanka, mężatka podobnie jak ja, mówiła mi, że nie widzi w antykoncepcji nic złego. Współżyje z mężem, używając prezerwatyw. Twierdzi, że to szybkie i wygodne, chociaż niezbyt komfortowe. Słyszałam, że Kościół odrzuca antykoncepcję. Rozmawialiśmy z mężem na ten temat. On również jest przeciwko. W mediach słyszałam, że papież Franciszek powinien pozwolić na stosowanie antykoncepcji. Jaka jest więc prawda?

 

Stanowisko Kościoła wobec antykoncepcji wyraził Paweł VI w encyklice „Humanae vitae”. Wielokrotnie potwierdził je Jan Paweł II, między innymi w „Evangelium vitae” (nr 91), „Veritatis splendor” oraz „Familiaris consortio” (nr 32). Ocena moralna działań antykoncepcyjnych jest jednoznacznie negatywna, dlatego nie sądzę, że papież Franciszek zmieni tak ugruntowane stanowisko.

 

Techniki antykoncepcyjne są niegodziwe, gdyż naruszają porządek ustanowiony przez Boga, oddzielając akt małżeński od płodności. „Kiedy zatem poprzez antykoncepcję małżonkowie pozbawiają swe życie małżeńskie potencjalnej zdolności rodzicielskiej, przypisują sobie władzę, która należy jedynie do Boga, tj. władzę ostatecznego decydowania o zaistnieniu osoby ludzkiej” – uczył Jan Paweł II w Castel Gandolfo 17 września 1983 roku. Akt seksualny ma dwa nierozerwalne znaczenia: jest znakiem jedności małżonków, ich całkowitego i bezgranicznego oddania się sobie oraz płodności właściwej temu aktowi. Stosowanie antykoncepcji jest odrzuceniem płodności i gotowości do całkowitego daru z siebie. To zafałszowanie wewnętrznej prawdy o miłości małżeńskiej.

 

Antykoncepcja, zrodzona z lęku przed dzieckiem, prowadzi do utrwalenia egoistycznego podejścia do współżycia seksualnego. Sprowadza je do rzędu czynności seksualnych służących dostarczeniu przyjemności. Miejsce miłości zajmuje uprawianie seksu. Wraz z przyzwoleniem na antykoncepcję wzrasta akceptacja nieodpowiedzialnych zachowań seksualnych, niewierności, seksu pozamałżeńskiego, okazjonalnych stosunków. Na tym najbardziej cierpią rodziny, a zwłaszcza kobiety, gdyż to one zostają urzeczowione, a ich ciało jest traktowane jako źródło satysfakcji seksualnej i oceniane według atrakcyjności fizycznej.

 

Rewolucja seksualna, która na swych sztandarach niosła hasło powszechnego dostępu do antykoncepcji, jednocześnie związała się z aborcją. Gdy zawiodą środki antykoncepcyjne, jako ostateczne rozwiązanie „problemu” niechcianej ciąży wkracza aborcja.

Trzeba również wspomnieć o kwestii wstydliwie przemilczanej przez piewców dobrodziejstw antykoncepcji: ma ona negatywne skutki uboczne. Wystarczy uważnie przeczytać jakąkolwiek ulotkę informacyjną dołączoną do środków hormonalnych. Ukazują one długą listę skutków ujemnie wpływających na organizm kobiety lub jej przyszłego potomstwa.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK