Nadzieja nigdy nie umiera…
Ten film nie jest wyciskaczem łez, nie epatuje rozdzierającymi serce scenami ani nie straszy patologiczną bryndzą. Niepostrzeżenie rodzi jednak w duszy współczucie, słodkie i tak bolesne, że nie sposób zapomnieć tej historii.
Nadzieja nigdy nie umiera…
Niektórym wydaje się, że nierozerwalność małżeństwa to wymysł Kościoła, który uparcie trzyma się przebrzmiałych zasad i nie chce się otworzyć na wizję „nowoczesnej” rodziny. Trudno oprzeć się wrażeniu, że po obejrzeniu dokumentu „Komunia” ogarną ich w tym względzie poważne wątpliwości, jeśli nie prawdziwe wyrzuty sumienia.
Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej jest w filmie pretekstem do ukazania dramatu rozbitej rodziny. Dorośli tylko bawią się w dom, więc dzieci są zmuszone szybko dorastać. 14-letnia Ola czuje się w obowiązku przejąć odpowiedzialność za niedojrzałych rodziców i zajmuje się domem, opiekuje się ojcem, niepełnosprawnym bratem i dba o relacje z mieszkającą osobno matką, bo na niczym w życiu nie zależy jej bardziej niż na posklejaniu rozbitej rodziny. Dziewczynka żyje nadzieją, że uda się ściągnąć mamę z powrotem do domu przy okazji Pierwszej Komunii Świętej 13-letniego Nikodema, którego, jak umie, przygotowuje do przyjęcia sakramentu. Czy jej się uda? Czy rodzina wróci do prawdziwej komunii? Nadzieja nigdy nie umiera…
Komunia, reż. i scen.: Anna Zamecka; Film dokumentalny Polska 2016; 72 min.
Film nagrodzony na Warszawskim Festiwalu Filmowym 2016 oraz na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Locarno 2016