Kościół nie popełni samobójstwa
Norma nr 1:
budzisz się rano, mama i tata nachylają się nad łóżkiem.
Za dwadzieścia lat będziesz się budził tak samo.
Norma nr 2:
budzisz się rano. Próbujesz sobie przypomnieć, kim jest ten mężczyzna obok twojego ojca.
Rok temu był inny.
Norma nr 3:
budzisz się rano. Kakao stoi w termosie. Nawet nie wiesz do końca, kim są twoi rodzice i co to jest miłość.
Przez pierwsze miesiące życia nazywano cię po prostu materiałem genetycznym.
Przed nami jedna z największych wojen cywilizacji. Grzeczny i kulturalny synod jest w gruncie rzeczy batalią o to, która z powyższych norm stanie się w najbliższej przyszłości normą obowiązująca dla całego świata.
Synod o rodzinie – niby zwyczajny (w nazwie), ale niezwyczajny w kwestii oczekiwań, spekulacji, jawnych i zakulisowych rozgrywek. W protokół rozbieżności nadzwyczajnego synodu (w październiku 2014 roku) wpisano trzy punkty, m.in. o komunii dla osób rozwiedzionych, o miejscu homoseksualistów w przestrzeni wiary. Papież Franciszek szczególnie boleśnie przeżywał sytuacje młodych ludzi żyjących na „kocią łapę”. Jednak już w trakcie synodu zaczęły pojawiać się głosy, że mądrzy ojcowie synodalni dali się wpuścić w maliny i zamiast rozmawiać o pięknie powołania małżeńskiego, skupili się na tych ludziach, którzy tego piękna z jakiegoś powodu nie odkryli albo je zaprzepaścili. Co nie znaczy, że o problemach tych drugich nie należy rozmawiać – wręcz przeciwnie! Ale synod o rodzinie niech będzie poświęcony rodzinie. Jest wiele par małżeńskich, które wbrew światowym modom trwają wiernie przy swojej miłości i przy mądrości Chrystusa. Nie jest to łatwe. Jak im pomóc? I czy w ogóle warto się jeszcze starać, by kartki Ewangelii, dla niektórych już pożółkłe, ciągle świeciły żywym blaskiem? Wiele świadectw przyniosło spotkanie rodzin w Filadelfii 22-27 września. Mnóstwo małżeństw z całego świata wys-łało listy do papieża Franciszka. Ich prośbę można streścić w jednym krótkim zdaniu: „Ojcze, obroń małżeństwo, obroń rodzinę”. Niech Kościół nie popełni samobójstwa. Bo jeśli nie Kościół, to kto obroni współczesny świat przed nim samym? Kto zapewni nam, że norma nr 1 będzie nadal normą podstawową i najlepszą dla człowieka? Módlmy się, siostry i bracia, za synod.