Widzieć ciszę
Tęsknotę człowieka za Bogiem doskonale oddaje cytat z Pieśni nad Pieśniami, która obrazowo opowiada o miłości: „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi!” (Pnp 2, 8a).
Tłem całego Pisma Świętego jest miłość Boga, który stworzył człowieka, powierzył mu świat i cierpliwie czeka na chwilę, w której człowiek zrezygnuje z wojen, przestanie egoistycznie rozpychać się łokciami, pożądliwie patrzeć na innych z zazdrością czy chorobliwą zmysłowością. A więc w Bogu jest cisza cierpliwego wyczekiwania, miłujące serce gotowe do dialogu. I tylko wtedy człowiek usłyszy to Boże tłumaczenie, gdy zgodzi się na wyciszenie swego serca, gdy przyjmie ten dar lub przy pomocy Bożej łaski w sobie go wypracuje. Bo „w nawróceniu i spokoju jest wasze ocalenie, w ciszy i ufności leży wasza siła” (Iz 30, 15b). Cisza w rozumieniu duchowym to nie brak hałasu, tylko postawa serca.
Kiedy ludzie mówią o ciszy? Widzimy lekarza, który prosi o ciszę, nim swoje ucho przyłoży do piersi chorego. Harcerz opowiada o pięknej ciszy uśpionego nocą lasu i o nasłuchiwaniu każdego szelestu, aby w porę przestrzec przed zbliżającymi się sąsiadami. Człowiek, który w ostatnim czasie przeżył wiele trudnych chwil, mówił o uspokajającej ciszy w pustym kościele czy w domku znajomych na skraju wsi. Uczeń szkoły muzycznej powiedział, że dla niego najwspanialsza jest cisza w filharmonii przed wystąpieniem znanego wirtuoza.
Ludzie mówili też o próbach ucieczki od ciszy: o słuchawkach na uszach, lęku przed ciszą, ale dla naszego tematu najważniejsza jest chyba wypowiedz zakonnicy, która usłyszała od spowiednika, że cisza jest warunkiem spotkania z Bogiem, początkiem owocnej modlitwy, że postawę ciszy trzeba w sobie wypracować.
Cisza bywa trudna, bo często trudna jest prawda o człowieku, który poplątał ścieżki swego życia. Cisza bywa porównywana do lustra duszy. Chociaż cisza jest naturalną tęsknotą serca ludzkiego, jednak dość często życie nauczyło nas zagłuszającego hałasu.
Warto uczyć się ciszy, nawet jeśli na początku odczuwany lęk przed nią i nie przynosi ona spodziewanego odpoczynku. Pan Bóg podobnie jak ceniony wirtuoz czeka, aż umilkną inni muzycy. A na drodze do słuchania Boga doskonałym ćwiczeniem jest słuchanie ludzi, którzy są obok nas: niech każdy ma szansę wypowiedzenia swego zdania. Tę wędrówkę można zacząć od dziś.