Kanapki dla taty
Alicja i Maciej, małżeństwo z ponad dwudziestoletnim stażem, chcieli nauczyć swoje dzieci, jak cnoty kardynalne przydają się w życiu, ale okazało się, że najmłodszy syn Patryk przerasta w męstwie całą rodzinę!
Przypomnijmy: cnoty kardynalne to roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo, a cnota to sprawność, którą trzeba ćwiczyć. Pozostaje tylko pytanie: „Jak?”.
Roztropność to rozwaga i rozsądek. Rozmawiając o wakacjach, rodzice stawiali pytania, jak mądrze przygotować się do chodzenia po górach. W pierwszym dniu trzeba się zaaklimatyzować, a pierwsza wyprawa w góry nie powinna wieść po najtrudniejszych szlakach. Roztropność to również zadbanie o odpowiednie buty i coś od deszczu na drogę.
Sprawiedliwość to oddawanie każdemu, co mu się należy. Dość wcześnie najstarszemu dziecku przydzielono obowiązek przypominania dorosłym o modlitwie, potem, gdy pozostałe dzieci dorastały, każdemu z nich przypadały dni, kiedy one decydowały o przebiegu modlitwy. Sprawiedliwość to mówienie prawdy, choć czasem to bardzo trudne, tak jak powiedzenie dziadkowi, że jego choroba już niedługo każe mu odejść. Ale każdy przecież ma prawo pożegnać się z najbliższymi.
Z umiarkowaniem było chyba najłatwiej, choć wymaga silnej woli. Łatwo wszyscy zrozumieli, że odpoczynek jest konieczny, ale nadmiar wypoczynku to nuda i lenistwo.
A jak uczyć męstwa? Najmłodszy syn Patryk sam to odkrył i rodzice nie od razu się zorientowali. Każdego dnia mama przygotowywała drugie śniadanie do szkoły dla dzieci i do pracy dla męża. W pewnym czasie trochę chorowała i rano nie miała siły wstawać, a przecież tata wychodził do pracy przed szóstą. Maciejowi wydawało się, że żona nadal przygotowuje mu kanapki, a potem wraca do łóżka, a Alicji wydawało się, że mąż radzi sobie sam. Niemal miesiąc upłynął, nim się zorientowali, że to ich najmłodszy, trzynastoletni syn wstaje koło godziny piątej, przygotowuje dla taty drugie śniadanie i spokojnie śpi dalej. Oto prawdziwe męstwo.
ks. Zbigniew Kapłański – katecheta, rekolekcjonista, spowiednik, przed wstąpieniem do seminarium uczył matematyki i informatyki w liceach warszawskich.