Papież Rodziny
nr 3 (81) MARZEC 2014

Nie może bowiem istnieć prawdziwa demokracja, jeżeli nie uznaje się godności każdego człowieka i nie szanuje jego praw. Jan Paweł II

opracowała Dorota Krawczyk

Życie nie jest naszą własnością

Joanna Beretta Molla. Ostatnia święta, którą kanonizował Jan Paweł II.

Joanna Beretta urodziła się w 1922 roku, była więc prawie rówieśnicą Jana Pawła II i mieli ze wiele sobą wspólnego. „Tak jak wasza mama uciekałem w góry, żeby jeździć na nartach” – powiedział Papież, gdy spotkał się z dziećmi Joanny w kwietniu 1994 roku, tuż przed jej beatyfikacją.

 

Historię życia Joanny Beretty Molli Karol Wojtyła poznał jeszcze w Krakowie, gdy rozpoczynał się jej proces beatyfikacyjny, i od razu zrobiła na nim wielkie wrażenie. Kochała góry, jeździła na nartach, uprawiała wspinaczkę, kilka razy zdobyła Mont Blanc. Uwielbiała jeździć na motorze, a gdy prowadziła samochód, pasażerowie musieli trzymać się mocno foteli, a przecież były to lata 50-te XX wieku i kobietom takie rzeczy jeszcze zupełnie nie były w głowie. Ale to nie górskie wspinaczki i szybka jazda na motorze zaimponowały Janowi Pawłowi II. Joanna kochała życie i potrafiła się nim cieszyć i – co najważniejsze – potrafiła też z niego rezygnować, gdy w grę wchodziło życie drugiego człowieka. Była lekarzem bez reszty oddanym swoim pacjentom, a także żoną i matką bez reszty oddaną swojej rodzinie. Zdecydowała się poświęcić własne życie, żeby mogło się urodzić jej czwarte dziecko, córeczka Gianna Emanuela. I to właśnie zrobiło na Janie Pawle największe wrażenie. Radość ogłoszenia Joanny błogosławioną była dla niego tym większa, że w uroczystości beatyfikacji wzięła udział cała jej rodzina – mąż i czworo dorosłych już dzieci. Papież z uwagą śledził kult Joanny, który rozprzestrzeniał się z ogromną prędkością. Gdy w grudniu 2003 roku zatwierdzał cud kanonizacyjny, mąż Joanny – Piotr – miał już 92 lata, mógł więc nie doczekać dnia kanonizacji. Nie myśląc wiele, Jan Paweł II ominął procedury nakazujące rok oczekiwania między zatwierdzeniem cudu a uroczystością kanonizacji i dopisał imię Joanny na listę najbliższej ceremonii. Miała miejsce 16 maja 2004 roku i była ostatnią kanonizacją, jakiej dokonał Papież Polak.

 

Bronić życia za wszelką cenę

„Stwórca powierzył życie człowieka jego odpowiedzialnej trosce nie po to, by nim samowolnie dysponował, ale by go mądrze strzegł oraz zarządzał nim wiernie i z miłością” – napisał Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” z 1995 roku. On, którego piętno śmierci, zwłaszcza tych najbliższych – rodziców, rodzeństwa, przyjaciół – naznaczyło w sposób szczególny już w latach młodości, gdy wszystko w człowieku budzi się dopiero i rozkwita, wiedział doskonale, jak wielkim skarbem jest ludzkie życie, wiedział też jednak, jak niewiele trzeba, aby skarb ten zniszczyć. Dlatego z tak wielkim zaangażowaniem bronił życia i popierał wszelkie inicjatywy, które tej obronie służyły. Przede wszystkim jednak zależało mu, aby w każdym człowieku rozbudzić świadomość wielkości i nienaruszalności daru życia. Życie ludzkie jest święte, gdyż to nie człowiek jest jego twórcą, lecz sam Bóg. Życie nie jest własnością człowieka, którą może on rozporządzać według własnego uznania, lecz jest darem Boga; darem, który ma swoje źródło w miłości. Dlatego tak ważne jest, aby z miłością je przyjąć, otoczyć szacunkiem, ochraniać, wspomagać w jego rozwoju i bronić, gdy jest zagrożone. „Jesteśmy wezwani, aby kochać i szanować życie każdego człowieka oraz dążyć wytrwale i z odwagą do tego, by w naszej epoce, w której mnożą się zbyt liczne oznaki śmierci, zapanowała wreszcie nowa kultura życia, owoc kultury prawdy i miłości” („Evangelium vitae”).

 

Do przeczytania

Encyklika „Evangelium vitae”, rozdz. III Nie zabijaj (nr 52-77)

 

Tylko szacunek dla życia może stanowić fundament i gwarancję najcenniejszych i najpotrzebniejszych dla społeczeństwa wartości, takich jak demokracja i pokój. Nie może bowiem istnieć prawdziwa demokracja, jeżeli nie uznaje się godności każdego człowieka i nie szanuje jego praw. Nie może istnieć prawdziwy pokój, jeśli się nie bierze w obronę i nie popiera życia (…)”.

„Evangelium vitae”

 

I życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia. Jeśli się naruszy prawo człowieka do życia w tym momencie, w którym poczyna się on jako człowiek pod sercem matki, godzi się pośrednio w cały ład moralny, który służy zabezpieczeniu nienaruszalnych dóbr człowieka. Życie jest pierwszym wśród tych dóbr. Kościół broni prawa do życia nie tylko z uwagi na majestat Stwórcy, który jest tego życia pierwszym Dawcą, ale równocześnie ze względu na podstawowe dobro człowieka.

Homilia z Mszy świętej w Nowym Targu, 8 czerwca 1979 roku

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK