Papież Rodziny
nr 2 (80) LUTY2014

Z tym większą mocą Papież Polak w przemówieniu do studentów i wykładowców Instytutu podkreślał teraz, iż tam, gdzie zapomina się o podstawowej zasadzie, że mężczyzną i niewiastą stworzył ich, „osłabiona zostaje świadomość szczególnej godności osoby ludzkiej i otwiera się droga dla groźnej «kultury śmierci»”

Dorota Krawczyk

Zamach na życie

13 maja 1981 roku. Przed południem – powołanie do życia Papieskiego Instytutu Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Po południu – zamach na placu Świętego Piotra.

 

Dzień 13 maja 1981 roku był szczególnie piękny. Popołudniowe słońce ogrzewało Rzym swoim łagodnym ciepłem. Na placu Świętego Piotra, jak w każdą środę, zebrały się tysiące wiernych. Biało-żółte chorągiewki powiewały radośnie w rękach ludzi. Zwłaszcza dzieci z rodzicami zebrało się tego dnia na placu dużo, wszak był to ważny dla nich dzień – przed południem Jan Paweł II powołał do istnienia nowy papieski instytut, którego zadaniem będzie promować i chronić miłość małżeńską i rodzinną i który będzie wspierał utworzoną kilka dni wcześniej Papieską Radę ds. Rodziny. Zbliżała się 17:00. Wszyscy w radosnym uniesieniu czekali na pojawienie się białego papieskiego jeepa. I oto jest. Wjeżdża na plac z uśmiechniętym Papieżem, który zawsze przed rozpoczęciem środowej katechezy dwukrotnie okrążał plac, błogosławiąc wiernych. Papamobile jedzie powoli alejką między drewnianymi barierkami. Pośród lasu wzniesionych rąk Jan Paweł II zauważa małą dziewczynkę, bierze ją w ramiona i przytula. I oto w chwili, gdy Papież oddaje dziecko uszczęśliwionym rodzicom, pada strzał; jeden, zaraz po nim drugi. „Kto w obecności Papieża śmie strzelać do gołębi?” – pomyślała jakaś kobieta stojąca w głębi placu. Ale to nie były strzały do gołębi… Na uśmiechniętej twarzy Papieża pojawia się grymas bólu, postrzelone ciało Namiestnika Chrystusowego osuwa się w ramiona stojącego z tyłu sekretarza, ks. Stanisława Dziwisza.

 

Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę

Godność osoby ludzkiej wyraża się w przyjęciu prawdy, że człowiek został stworzony jako mężczyzna i kobieta, aby jednocząc się ze sobą we wzajemnej miłości, stawali się uczestnikami dzieła stworzenia.

W przemówieniu z okazji 20-lecia utworzenia Papieskiego Instytutu Studiów nad Małżeństwem i Rodziną Jan Paweł II powiedział, że lekceważenie zasady, iż człowiek został stworzony jako mężczyzna i kobieta, stanowi jeden z głównych czynników kryzysu i słabości współczesnego społeczeństwa, a jego skutki dają się odczuć na różnych płaszczyznach – od ogólnego klimatu kulturowego poprzez wrażliwość moralną aż po porządek prawny. Był to rok 2001. Sześć lat wcześniej na IV Światowej Konferencji w sprawie Kobiet ONZ w Pekinie został przedstawiony i przyjęty projekt zmiany zasad postrzegania ludzkiej płciowości. Współczesne, postępowe w swoim mniemaniu kobiety stwierdziły, że podział rodzaju ludzkiego na mężczyzn i kobiety uwłacza ich wolności, i domagały się równouprawnienia posuniętego aż do możliwości decydowania o rodzaju swojej płci. Z tym większą mocą Papież Polak w przemówieniu do studentów i wykładowców Instytutu podkreślał teraz, iż tam, gdzie zapomina się o podstawowej zasadzie, że mężczyzną i niewiastą stworzył ich, „osłabiona zostaje świadomość szczególnej godności osoby ludzkiej i otwiera się droga dla groźnej «kultury śmierci»”. Jakże głęboką miał intuicję, że już w początkach swojego pontyfikatu powołał do istnienia ten instytut, który nie „z kapelusza” przecież, ale w oparciu o Objawienie zawarte w Biblii i rzetelną pracę naukową bronił prawdziwej tożsamości i godności człowieka – prawdziwej, czyli nie tej roszczeniowej, nacechowanej lękiem i niepokojem o swoją – źle pojętą – wolność, lecz danej mu przez Stwórcę w chwili poczęcia.

Może więc i w tym kontekście – obrony godności człowieka i jego prawa do życia u boku ojca i matki, mężczyzny i kobiety, składających sobie nawzajem każdego dnia dar ze swojej miłości – można spojrzeć na zamach z 13 maja, na to dziecko w ramionach Papieża trzymane tuż przed strzałami Ali Ağcy? Spojrzeć i być wdzięcznym za dar życia, którego Jan Paweł II bronił aż do przelewu krwi.

 

Czy znasz te teksty?

Adhortacja apostolska „Familiaris Consortio”, cz. II: Zamysł Boży względem małżeństwa i rodziny;

http://www.vatican.va/holy_father/john_paul_ii/apost_exhortations/documents/hf_jp-ii_exh_19811122_familiaris-consortio_pl.html#m2

Przemówienie do wykładowców i studentów Papieskiego Instytutu Studiów nad Małżeństwem i Rodziną, 31.05.2001; http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/przemowienia/rodzina_31052001.html

 

Bóg jest miłością i w samym sobie przeżywa tajemnicę osobowej komunii miłości. Stwarzając człowieka na swój obraz i nieustannie podtrzymując go w istnieniu, Bóg wpisuje w człowieczeństwo mężczyzny i kobiety powołanie, a więc zdolność i odpowiedzialność za miłość i wspólnotę. Miłość jest zatem podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej.

„Familiaris Consortio”,11

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK