Świadectwo
nr 10 (124) październik 2017

Odkryłem, jak ważne jest dawanie świadectwa. Nie należę do osób, które mają odwagę występować publicznie. Na kolejnych rekolekcjach mówiłem o potrzebie modlitwy za dzieci niekochane. 

Jacek Kondrot

Za dzieci niechciane

Byliśmy razem z żoną na rekolekcjach. Jeden z uczestników dawał świadectwo na temat modlitwy za dzieci w Różańcu Rodziców za Dzieci. Mówił bardzo przekonująco. Poczuliśmy z żoną ogromny zapał. Najpierw rozmawialiśmy w naszym kręgu Domowego Kościoła. Wszyscy chcieli się modlić. Zebraliśmy się przed Mszą świętą w niedzielę na dziesiątkę różańca. I zbieramy się już trzy lata, regularnie w każdą niedzielę, z przerwą na wakacje. Powstało 11 róż i jeszcze jedna, w której rodzice dodatkowo modlą się za dzieci niechciane, niekochane i odrzucone.

Odkryłem, jak ważne jest dawanie świadectwa. Nie należę do osób, które mają odwagę występować publicznie. Na kolejnych rekolekcjach mówiłem o potrzebie modlitwy za dzieci niekochane. W naszej parafii jeszcze nie zdążyła powstać taka róża, a już w innym miejscu zaistniała! W mojej pracy połowa osób należy do Różańca Rodziców za Dzieci. Największym hitem było to, że po jednych rekolekcjach podszedł do nas ksiądz, który je prowadził, i zapytał, czy on też mógłby się zapisać. W regulaminie mamy, że modlą się rodzice za dzieci, ale uznałem, że to chyba błogosławieństwo dla tych róż i dla tych dzieci i jako ojciec duchowy może podjąć taką modlitwę.

Jak zrodził się pomysł modlitwy za dzieci niekochane? Przyszedł w czasie modlitwy osobistej. Bo te dzieci są łatwym łupem dla złego ducha. Inne dzieci mają zapewnioną opiekę duchową, ktoś się modli. Te niechciane zostają same i są narażone na przeciwności. Silne przekonanie o potrzebie takiej modlitwy odczułem na nabożeństwie majowym. Zaraz po nim założyliśmy różę. Uświadomiłem sobie jednak, że parę osób to bardzo mało. Potrzeba więcej. Postanowiłem skontaktować się z Ireneuszem Rogalą, inicjatorem Różańca Rodziców za Dzieci. Przedstawiłem mu moją propozycję. Od tego momentu również ta intencja, modlitwy za dzieci niekochane, została dołączona do intencji Różańca Rodziców za Dzieci.

Mamy różne problemy z dziećmi. Świadectwa jakiejś wielkiej przemiany nie możemy na razie dać, ale powiem, co czuję. Moja żona w chwili słabości, w trudnej sytuacji z naszymi dziećmi powiedziała: „Modlimy się za te dzieci, modlimy i co?”. A ja tak krótko jej odpowiedziałem: „Czy możesz sobie wyobrazić, co by było, gdybyśmy się nie modlili?”.

 

Jacek Kondrot – mąż Barbary, ojciec trójki dzieci: Wojtka (16 l.), Zuzi (11 l.), Kubusia (8 l.). Od trzech lat razem z żoną w Różańcu Rodziców za Dzieci.

 

 

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK