Trzy perspektywy
Po 27 kwietnia możemy spojrzeć na św. Jana Pawła w trzech perspektywach, które mogą się nawzajem przenikać. Najpierw w perspektywie indywidualnej. Warto nawiązywać modlitewną bliskość z nowym świętym, szukać rady, prosić o wstawiennictwo w różnych sprawach, szczególnie rodzinnych. Osobiście proszę go, jako kapłan i jezuita, by pomagał mi w łączeniu kontemplacji z działaniem. Sam Jan Paweł II był w tym mistrzem.
Druga perspektywa to nauczanie wyniesionego do chwały ołtarzy papieża o Polsce i do Polaków. Warto powracać do jego homilii i przemówień z ośmiu pielgrzymek do ojczyzny. Były pielgrzymki w czasie PRL-u, poczynając od pierwszej, pamiętnej wizyty w 1979 roku; potem mieliśmy spotkania z Ojcem Świętym po 1989 roku, czyli po tzw. upadku komuny. Nauczanie o Dekalogu podczas pielgrzymki w 1991 roku wciąż może stanowić fundament naszego myślenia o budowaniu społeczno-politycznego ładu. Przypominajmy sobie i innym ważkie słowa Jana Pawła II do Polaków, abyśmy nie ulegli pokusie zredukowania go do sympatycznych wspomnień o kremówkach.
Trzeba wreszcie spojrzeć na nowego świętego w perspektywie Kościoła powszechnego i świata. Jan Paweł II, jak również Jan XXIII oraz inni wielcy papieże naszych czasów, służył całemu Kościołowi, ale z drugiej strony sam był owocem wiary i żywotności tegoż Kościoła.
Kanonizacja jest dla nas zaproszeniem, byśmy bardziej umiłowali Kościół, który nazywamy Matką, i który daje nam tak wybitnych papieży. Wreszcie za wstawiennictwem świętego Ojca Świętego, który oficjalnie uznał orędzie siostry Faustyny, wypraszajmy Boże Miłosierdzie dla świata, pamiętając szczególnie o cierpiących z powodu wojen, prześladowań i biedy.