Spotkanie w Rio
Zbliżał się październik 1997 roku. Papież Jan Paweł II przygotowywał się do podróży apostolskiej do Brazylii, gdzie miał wziąć udział w II Światowym Spotkaniu Rodzin. Inicjatywa organizowania tych międzynarodowych spotkań była niewątpliwie jednym z najważniejszych papieskich działań na rzecz rodziny. Jan Paweł II wiązał z nimi wielkie nadzieje na promocję rodziny we współczesnym świecie. Pierwsze z tych spotkań odbyło się w Rzymie w 1994 roku. Na drugie spotkanie Jan Paweł II wybrał Rio de Janeiro. Poprzedzał je światowy kongres teologiczno-duszpasterski do spraw rodziny, z którego uczestnikami Papież spotkał się 3 października. Najpiękniejszą chwilą podczas II Światowego Spotkania Rodzin był wieczór świadectw. Swoim doświadczeniem życia rodzinnego podzielili się m.in. małżonkowie wychowujący dziewiętnaścioro dzieci (dziewięcioro własnych i dziesięcioro adoptowanych), a także córka błogosławionej już wtedy Joanny Beretty Molli. Na zakończenie wieczoru na telebimach pojawiła się twarz zmarłej miesiąc wcześniej Matki Teresy z Kalkuty – wiernej obrończyni rodziny i każdego poczętego życia. II Światowe Spotkanie Rodzin zakończyła Msza święta odprawiona na stadionie Maracanã, na którym zgromadziło się ponad 2 miliony wiernych, skandując po portugalsku: „João Paulo e familia e uma maravilha” (Jan Paweł i rodzina to rzecz cudowna).
Rodzina skarbem człowieka i narodu
„Rodzina nie jest dla człowieka strukturą drugorzędną i zewnętrzną, która krępuje jego rozwój i wewnętrzną dynamikę” – mówił Jan Paweł II podczas Spotkania. Rodzina jest dziedzictwem ludzkości, gdyż Bogu spodobało się, żeby właśnie dzięki niej trwała na ziemi obecność człowieka. Dlatego tak ważne jest, aby chronić rodzinę i otaczać ją troską na wszelkie możliwe sposoby. Papież wezwał współczesne społeczeństwa do zrobienia rachunku sumienia z postawy wobec rodziny, bowiem zwłaszcza najnowsza historia obfituje w poważne błędy i zaniedbania w tej dziedzinie. „Czyż możemy nie piętnować takich zachowań, podyktowanych przez chciwość i nieodpowiedzialność, które każą traktować ludzi jak przedmioty albo narzędzia ulotnej i powierzchownej przyjemności? Czyż można nie sprzeciwiać się brakowi szacunku, pornografii, wszelkim formom wyzysku, których najwyższą cenę płacą często dzieci? – wołał Papież. – Społeczeństwa, które nie troszczą się o dzieci, są nieludzkie i nieodpowiedzialne. Rodziny, które nie zapewniają pełnego wychowania swoim dzieciom i porzucają je, dopuszczają się bardzo poważnej niesprawiedliwości, z której będą musiały zdać sprawę przed sądem Bożym”. Jakże często we współczesnym świecie napotykamy dzieci osierocone przez żyjących rodziców, którzy nie kierują się w swoim życiu miłością, ale źle pojętą wolnością osobistą. Czy zdają sobie sprawę z tego, że krzywdząc własne dzieci, przyczyniają się do upadku i demoralizacji społeczeństw, w których żyją? A czy my – mężowie i żony, matki i ojcowie – zdajemy sobie sprawę z tego, że losy świata są w naszych rękach? Bo przecież od naszej postawy wobec własnej rodziny zależy przyszłość państw i narodów.
Cytat:
Rodzina bowiem jest tą szczególną, a zarazem fundamentalną wspólnotą miłości i życia, na której opierają się wszystkie inne wspólnoty i społeczeństwa. (…) Poprzez rodzinę bowiem cała ludzka egzystencja skierowana jest ku przyszłości. To w niej człowiek przychodzi na świat, dorasta i dojrzewa. W rodzinie staje się coraz bardziej odpowiedzialnym obywatelem swojego kraju i coraz bardziej świadomym członkiem Kościoła. Rodzina jest też pierwszym i podstawowym środowiskiem, w którym każdy człowiek rozpoznaje i realizuje swoje powołanie ludzkie i chrześcijańskie. Rodzina wreszcie, jest wspólnotą, której nie da się niczym innym zastąpić.
Homilia w czasie Mszy świętej, Rio de Janeiro, 5.10.1997
Do przeczytania:
„List do Rodzin” nr 11
Homilia w czasie Mszy świętej kończącej II Światowe Spotkanie Rodzin, 5.10.1997