Smacznego! Dzień dobry...!
Smacznego!
Często widzę, że gospodarze zachęcają gości do jedzenia słowem: „Smacznego”. To tak, jakby mówili, że potrawy muszą im smakować… Czy to jest grzeczne? Co na to etykieta?
Zasadniczo „Smacznego” może mówić jedynie
kelner przynoszący dania do stolika, i to w momencie, kiedy
wszyscy biesiadnicy będą mieli co jeść. Jest to wówczas sygnał
do rozpoczęcia jedzenia. A jak powinno być na imprezach
prywatnych, gdzie nie ma kelnerów ani innej służby, a jedzenie
do stołu przynoszą gospodarze? Otóż w takim przypadku
sygnałem do rozpoczęcia posiłku powinno być¼ rozpoczęcie
jedzenia przez gospodynię. Z przykrością muszę jednak
przyznać, że często gospodyni sprowadzana jest do roli służby
domowej przynoszącej posiłki, gdyż goście (widocznie tak
strasznie wygłodniali) nie raczą zaczekać, aż sama usiądzie
i zacznie jeść. Na przyjęciach prywatnych bezwzględnie należy
się gospodyni wdzięczność za przygotowanie i podanie posiłku.
Poczekanie na nią jest właśnie taką oznaką szacunku.
Dzień dobry...
Prześmiesznie i niezwykle krępująco jednocześnie wygląda scena, gdy ktoś, przychodząc na przyjęcie (lub zebranie), gdy inni biesiadnicy (uczestnicy spotkania) już siedzą za stołem i konsumują ciepłe danie, zaczyna się witać z każdym po kolei, przeciskając się i potrącając siedzących. Nie jest to ani wygodne, ani eleganckie. Jest natomiast, niestety, bardzo częste, by nie rzec: nagminne. Wielu postępuje tak, bo chce być grzecznymi i z każdym przywitać się poprzez uścisk dłoni. Otóż absolutnie nie ma takiego obowiązku ani wymogu określonego etykietą. Wręcz przeciwnie – dużo bardziej elegancko będzie przywitać innych biesiadników ogólnym „dzień dobry”, a uścisk dłoni wymienić jedynie z witającym spóźnionego gościa gospodarzem. Pamiętajmy, że spóźnianie się na przyjęcie jest nieeleganckie, zwłaszcza jeżeli gospodarze zapraszają na konkretną godzinę.