Życie z pasją
nr 10 (112) październik 2016

Rozmowy trzeba się nauczyć. Literatura fachowa mówi, że „komunikacja jest umiejętnością wyuczalną”

Agnieszka Skrzypek

Słucham Cię, córuniu

Kiedyś moja jedenastoletnia córka zdenerwowana podniosła na mnie głos: „Mamuń, ty mnie wcale nie słuchasz, myślisz tylko o tym gotowaniu”.

 

Słucham cię, córuniu

 

Każdy człowiek potrzebuje kogoś, kto go wysłucha. Wysłucha z uwagą. Wszyscy też czujemy, kiedy ktoś nie słucha, skoncentrowany na swoich myślach. Odpowiedziałem wtedy córce: „Słucham cię, córuniu”. A ona: „To powtórz, co ci powiedziałam”. Okazało się, że rzeczywiście myślami byłam gdzieś daleko. Lena wybiegła, mrucząc pod nosem, że chciała mi coś powiedzieć, ale mnie to nie interesuje. Przeprosiłam dziecko. Próbowałam się usprawiedliwiać. Córka na to, że wszystko jest ważne, tylko nie jej sprawy. Po chwili opowiedziała mi jakąś historię ze szkolnej ławki.

 

Włącz uwagę

Zaczęłam się zastanawiać nad tym zdarzeniem. Po pierwsze: moja córka wiedziała, że jej aktywnie nie słucham. Ja sama czuję, kiedy mój rozmówca jest myślami gdzie indziej. Zdarza się, że opowiadam coś mężowi, pytam: „I co o tym myślisz?”. A on na to: „Przepraszam cię, Aguś, ale zamyśliłem się”. Wywołuje to uczucie smutku, a czasem wręcz frustracji. Po drugie: kolejny raz uświadomiłam sobie, że każdy człowiek potrzebuje uwagi. Bez względu na wiek. Nawet małe dzieci, które jeszcze nie potrafią mówić, oczekują od matki uwagi. Nie ma sensu rozmawiać z kimś przy włączonym telewizorze, bo wyłączamy się z rozmowy.

 

SMS-y to nie wszystko

Kiedyś moja znajoma powiedziała mi, że jej syn poznał na wyjeździe dziewczynę (są w wieku ok. 14 lat). Wymienili się mailami, numerami telefonów. Pisali do siebie maile kilka razy dziennie, SMS-owali ciągle. Jednak, kiedy się spotkali, powiedzieli: „cześć”, usiedli obok siebie i skonsternowani nie wiedzieli, co robić. Milczeli. Urwała się ich znajomość. Porozumiewanie się w wirtualnym świecie różni się od rozmowy w realnym. Ważne są SMS-y, dzięki którym wiemy, że ktoś o nas pamięta. Internet, mailowanie są niezastąpione na duże odległości. Jednak nie zastąpią dialogu. Słyszałam też historię, że para nastolatków siedząca ze sobą w ławce SMS-owała stale ze sobą w czasie lekcji. Po lekcjach wracali do domu, nie rozmawiając.

 

Ucz się słuchać

Rozmowy trzeba się nauczyć. Literatura fachowa mówi, że „komunikacja jest umiejętnością wyuczalną”. Człowiek wysłuchany czuje się ważny, ma poczucie swej wartości. W czasie rozmowy postarajmy się spojrzeć z perspektywy naszego rozmówcy. Kiedyś miałam coś do powiedzenia mężowi. Czekałam na niego wieczorem. Po opowieści miałam ochotę pójść spać. A mój mąż wtedy powiedział: „Ty się wygadałaś, ale ja też chciałbym ci coś opowiedzieć…”. Czasem mamy konieczną wiadomość do przekazania. Ja lubię słuchać ludzi. To zabiera czas. Jednak czy tylko zabiera…? Raczej wzbogaca. Umacnia więzi międzyludzkie. Jak miło, gdy dzieci chętnie mi coś opowiedzą, zwierzą się ze swojej tajemnicy. Ile radości sprawia, że mąż czeka na mnie, by pogadać. Moja babcia opowiadała mi wiele o swoich kotach, o kurach. Cieszyłyśmy się z bycia razem. Te rozmowy dodawały nam siły, sprawiały radość.

W rodzinie szczególnie ważne jest, abyśmy znaleźli czas na rozmowę. Każdy powinien znaleźć czas dla każdego z osobna. Przywitajmy się rano, porozmawiajmy przy obiedzie, powiedzmy sobie z uśmiechem „dobranoc”. Spotkajmy się w niedzielę przy herbacie i spędźmy wspólnie mile czas na pogawędce. Słuchając z uwagą…

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK