Z życia rodziny
nr 11 (77) LISTOPAD 2013

Mamo, czy ja jestem twoja? – zapytała Zosia.

Pierwsi...

 

Pierwsi

W czasie spaceru sprawdzamy, ile w małej blond główce zostało z nauki znaków drogowych.

– A ten znak co oznacza? – pytam, zbliżając się do skrzyżowania.

Zosia bez cienia jakichkolwiek wątpliwości: 

– To jest znak „przejście dla pierwszych”!

 

Ciasto 

– Wyśmienite ciasto marchewkowe upiekłaś, mamusiu – pochwalił mnie Wojtek, delektując się kolejnym kawałkiem.

– Cieszę się, że ci smakuje – podziękowałam za komplement.

– Mam pomysł, jak ulepszyć recepturę!

– Tak?

– Następnym razem w ogóle nie dodawaj marchewki…

 

Czyja?

– Mamo, czy ja jestem twoja? – zapytała Zosia.

– Oczywiście!

– Ale na pewno ja ciągle jestem twoja? – dopytywała wyraźnie poruszona.

– Na pewno, co ci przyszło do głowy, córuś?

– Bo przed chwilą ktoś powiedział w telewizorze, że Pan Jezus mnie odkupił...

– To prawda.

– Więc czyja ja w końcu jestem? 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK