Komentarze do Ewangelii
nr 10 (76) PAŹDZIERNIK 2013

Październik

6 p a ź d z i e r n i k a

2 7. n i e d z i e l a zw y k ł a

Ha 1, 2-3; 2, 2-4; Ps 95; 2 Tm 1, 6-8. 13-14; Łk 17, 5-10

Czasem brakuje mi sił, a czasem wiary w to, co robię. Dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. „Przymnóż nam wiary”…, czyli spraw, abyśmy stali się silni Tobą… abyśmy nie zapominali, że siła leży w Tobie, a nie w nas. To wołanie nie tylko o siłę, ale i o zrozumienie sensu. Nie trzeba być wielkim, aby dokonywać wielkich rzeczy. Wystarczy służyć Mu z pokorą i wierzyć w to, że Jego plany są „po coś”. Jeżeli służę Panu Bogu, przestaje być ważne to, że jestem mała niczym „ziarenko gorczycy” – liczy się to, że należę do Niego, a On wszystko może.

Nela Niewadzi-Bargiełowska
 

1 3 p a ź d z i e r n i k a

2 8 . n i e d z i e l a zw y k ł a

2 Krl 5, 14-17; Ps 98; 2 Tm 2, 8-13; Łk 17, 11-19

Twoja wiara cię uzdrowiła. Powinniśmy postawić sobie szczere pytanie: „Czy pragniemy Boga czy jedynie zaspokojenia swoich potrzeb i życzeń?”. Ludzka nędza i doskwierające potrzeby są skutecznym katalizatorem wiary. Jak trwoga, to do Boga. Ale wiara nie może być tylko kwestią odruchu i lęku; powinna zostać przekształcona w bezinteresowną postawę wdzięczności i uwielbienia Boga, a nie tylko troski o własne bezpieczeństwo.

ks. Mariusz Pohl
 

20 p a ź d z i e r n i k a

29. n i e d z i e l a zw y k ł a

Wj 17, 8-13; Ps 121; 2 Tm 3, 14 – 4, 2; Łk 18, 1-8

„Pan weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego”. On ma pod opieką całe nasze życie. Dzięki Niemu wszystko staje się możliwe. Czy taką ufność i wiarę mieli uczniowie Pana Jezusa? Czy taką wiarę i ufność mamy dziś także i my?

Krystyna Sztramska
 

2 7 p a ź d z i e r n i k a

3 0. n i e d z i e l a zw y k ł a

Syr 35, 12-14. 16-18; Ps 34; 2 Tm 4, 6-9. 16-18; Łk 18, 9-14

Pochwała dla celnika? Nagana dla faryzeusza? Czyżby Jezus stawiał sprawy na głowie? Czyżby sugerował, że na co dzień nie trzeba przestrzegać przykazań? Że wystarczy od czasu do czasu uderzyć przed Bogiem w płacz, dać upust emocjom, ukorzyć się przed Nim, wyznać, jaki to jestem okropny? Nic z tego. W relacji do Boga nie ma miejsca na aktorstwo, choćby najznakomitsze. Stając przed Nim, nie mam grać – ani sprawiedliwego, ani grzesznika. Mam Go kochać. Kto kocha, stara się nie ranić kochanej osoby. Kto kocha, daje dużo z siebie. Wtedy wewnętrzna doskonałość przychodzi mimochodem, jako „uboczny produkt” tej miłości.

Tomasz Strużanowski

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK