Brak wiary u współmałżonka jest jednym z najboleśniejszych wyzwań w życiu chrześcijańskiej rodziny. Różne są przyczyny: czasem ślub z osobą niewierzącą, czasem powolne lub gwałtowne odwrócenie się od Boga. Różny jest także „poziom” owej niewiary: indyferentyzm, obojętność, uzależnienia i nałogi, egzystencjalna infantylność, wojujący ateizm, odmienna wiara lub filozofia życia. Każdy przypadek jest inny, ale lekarstwo jedno. Pisał o nim apostoł Paweł, doradzając świętym żonom, aby zdobywały mężów dla Chrystusa swoją cierpliwością i łagodnością. Poza niektórymi wyjątkowymi przypadkami ważniejsze bowiem okazuje się ocalenie domu i dzieci niż ratowanie własnych życiowych wygód i poszukiwanie świętego spokoju (1 Kor 7, 12-14).

Dzisiaj z wielką pokorą i wdzięcznością wypada pochylić głowę przed wszystkimi mężami i żonami, którzy w ten właśnie ewangeliczny sposób podchodzą do trwałości małżeństwa. W tym duchu również zapraszamy do lektury artykułów z obecnego numeru. Czasem Bóg pomaga nam zmartwychwstać już teraz, ale czasem tylko dźwigać krzyż w oczekiwaniu na zwycięstwo nad śmiercią.

Dzień Zmartwychwstania jest najjaśniejszym dniem każdego roku. W imieniu redakcji i naszych autorów życzymy wszystkim rodzinom, aby tych dni było jak najwięcej; niech nawet codziennie nasi współmałżonkowie i dzieci dotykają tajemnicy radosnego życia w Jezusie Chrystusie.