Życie z pasją
nr 5 (119) maj 2017

Wiele razy pomogła mi w największych kłopotach. Nie mam wątpliwości, że to dzięki dobroci Maryi i za Jej wstawiennictwem u Jezusa dużo spraw się dobrze zakończyło.

Agnieszka Skrzypek

Maj, maja, majowi

Maj jest pełen barw, kwiatów, śpiewu ptaków, przepełniony promieniami ciepłego słońca. To jeden z moich ulubionych miesięcy. Kojarzy mi się przede wszystkim z majówkami, czyli wycieczkami wiosennymi i nabożeństwami ku czci Przenajświętszej Maryi Panny. Jako dziecko chętnie chodziłam na majówki do kościoła z siostrą i mamą. Tatuś zwykle w tym czasie jeszcze był w pracy. Było tak wesoło! Odśpiewanie Litanii loretańskiej, sypanie kwiatów w białych sukienkach, z wianuszkiem na głowie. Jakże piękne było przygotowanie do tego nabożeństwa. Obowiązkowy spacer, na którym zrywałam z siostrą najpiękniejsze kwiaty. Później sypałyśmy je przed ołtarzem, w którym widniał przecudny obraz Matki Bożej. Zawsze wydawało mi się, że Przenajświętsza Panienka Maryja na mnie patrzy. Nawet dziś, kiedy mam problem lub jakąś ważną sprawę, klękam przed obrazem Matki Bożej i proszę, żeby mi pomogła. I mam wrażenie, że patrzy na mnie i mnie rozumie, a czasem się do mnie uśmiecha. Wiem, że słyszy… Wiele razy pomogła mi w największych kłopotach. Nie mam wątpliwości, że to dzięki dobroci Maryi i za Jej wstawiennictwem u Jezusa dużo spraw się dobrze zakończyło. Zdarzy się, że czasem coś potoczy się inaczej, niżbym chciała. Jednak później okazuje się, że ostatecznie lepiej się poukładały. Matka Boża wie, co jest dla nas lepsze. Jeżeli prosimy Ją o pomoc cierpliwie, pomoże nam. Możemy Jej zaufać, zawierzyć swoje sprawy, prosić o radę, siłę, miłość, mądrość, wytrwałość i natchnienie.

Kiedyś spotkała mnie taka sytuacja. Przed egzaminem ustnym z chorób wewnętrznych, na który przygotowywałam się przez wiele miesięcy, wydawało mi się, że wielu rzeczy nie pamiętam. Miałam ze sobą obrazek Matki Bożej z Jasnej Góry, który podarowała mi moja mama. Pół godziny przed egzaminem zaczęłam się modlić. Przekartkowałam podręcznik do interny (zwany przez studentów medycyny biblią dla medyków). Poczytałam o kilku chorobach i wylosowałam pytania, m.in. innymi związane z tym, o czym czytałam tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną. Ktoś powie: „Taki dziwny zbieg okoliczności” i ma rację. Bo to rzeczywiście niesamowity „zbieg okoliczności”. Ja jednak prosiłam Matkę Bożą o ten sprzyjający „zbieg okoliczności”.

Ona jest dobrą Matką i nie zostawia swoich ukochanych dzieci z problemami, tylko pomaga nam je rozwiązać. Żadna matka nie pozwoli, aby dzieciom stało się coś złego. Przygotujmy się na nasze wyprawy majowe, aby odpocząć na łonie natury, wśród zieleni. Zrelaksować swoje skołatane nerwy, przeciążone ciało. Może gdzieś zobaczymy na drzewie kapliczkę z Matką Bożą, uśmiechnijmy się do Niej i pozdrówmy Ją ciepło. Maj to wspaniały miesiąc. Tylko trzeba chcieć tę wspaniałość zauważyć i docenić możliwość spędzenia cudownych chwil na wycieczkach rodzinnych za miastem czy na rodzinnej majówce dla Maryi.

Życzę wspaniałych majówek!

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK