Gdybym mógł zacząć edukację od początku (co staje się niemal nałogowym marzeniem na kolejnych życiowych progach), z pewnością mniej energii poświęciłbym niektórym szkolnym podręcznikom, a większy nacisk położyłbym na naukę śpiewu i… altruizmu. Obydwie rzeczy wydają się zresztą ze sobą ściśle wiązać, co genialnie uchwycił Johann Gottfried Seume w słynnym dwuwierszu:

„Gdzie słyszysz śpiew – tam wchodź, tam dobre serca mają.
Źli ludzie – wierzaj mi – ci nigdy nie śpiewają”.

Nikt nie rodzi się altruistą, wręcz przeciwnie, w genach mamy zakodowaną troskę o własne wygody i przetrwanie. Umiemy płakać i marudzić, wyciągać ręce i buzię po swoje zachcianki. Potrzeba wielu lat nauki i przykładu, aby używać ust do pochwalenia drugiej osoby, a rąk do obdarowania kogoś swoimi dobrami. Dlatego w obecnym numerze miesięcznika przypominamy jeden z najważniejszych tematów wychowawczych: jak uchronić dziecko przed egoizmem, tak jak chronimy je przez odrą, ospą i innymi wirusami? Czy istnieje lekarstwo? W jaki sposób je podawać? „Empatia, cnota miłości bliźniego i modelowanie altruizmu to trzy filary, na których może się oprzeć nasze dziecko w stawaniu się lepszym człowiekiem” – pisze psycholog Bogna Białecka. Dziecko potrzebuje nas jako przewodników w ucieczce z wyspy egoizmu.

Czerwiec rozpoczyna się od Dnia Dziecka. Tradycyjnie zachęcamy, by wśród prezentów znalazły się mądre książki, ciekawe wycieczki, przyjazne rozmowy o życiu i o świecie, miłość ojca i matki. Niech świat dzieci będzie wolny od problemów, które nie są ich problemami. A przede wszystkim niech dzieci napełniają się empatią i życzliwością dla innych ludzi.