Wychowanie
nr 5 (71) MAJ 2013

Kształtowanie męskości wymaga świadomego nauczyciela. Najlepiej gdy stanie się nim ojciec, który jest naturalnym wzorem dla swoich dzieci.

Krzysztof Pilch

Jak używać siły

Kiedy chłopiec dorasta, staje się mężczyzną w sensie fizycznym. Jednak określenia typu: „wieczny chłopiec”, „playboy”, czy „prawdziwy mężczyzna”, „dżentelmen”, pokazują, że bycie mężczyzną to coś więcej niż tylko biologia. Mężczyzna to ktoś, kogo cechuje określone zachowanie, kto spełnia pewne oczekiwania i pokładane w nim nadzieje.

 

DASZ RADĘ
Jakiś czas temu byłem świadkiem ciekawej sceny. Mały chłopiec próbował swoich sił w jeździe na rowerze i już na początku krzyczał: „Nie potrafię!”, gdyż nie mógł przekręcić pedału i ruszyć z miejsca. Słysząc to, mama podbiegła do synka, chcąc go popchnąć. Tata zareagował również, odsunął żonę i do synka powiedział, że sobie poradzi, że ma z całych sił nacisnąć pedał i przenieść ciężar ciała na tę nogę, którą naciska pedał. Gdy chłopcu w końcu się udało, tata instruował go, by zrobił to samo z drugą nogą. I tak powoli jego pociecha zaczęła samodzielnie jechać na rowerze.

Kształtowanie męskości wymaga świadomego nauczyciela. Najlepiej gdy stanie się nim ojciec, który jest naturalnym wzorem dla swoich dzieci. Nie znaczy to oczywiście, że chłopcy wychowani bez ojca albo z ojcem prezentującym negatywne wzorce zachowania są skazani na stanie się „nie w pełni mężczyznami”. Ważne jest, by wtedy rolę wzorca pełnił jakiś dorosły mężczyzna, który zechce zaangażować się w życie chłopaka.

 

INICJACJA
Mądrość naszych przodków sprawiła, że w wielu kulturach wytworzyły się rytuały, które uświadamiały chłopcom, że dorośli mężczyźni uznają ich za godnych tego, by weszli do ich grona. Dziś w cywilizowanych krajach takich rytuałów nie ma, jednak ciągle każdy chłopiec potrzebuje owej akceptacji ze strony tego, który jest reprezentantem świata mężczyzn w jego życiu. Współcześni ojcowie również powinni dokonywać męskiej inicjacji. Dzisiaj jest ona rozciągnięta w czasie. Synowie dowiadują się, że należą do świata mężczyzn, jeśli są zapraszani przez tatę do wspólnych aktywności, wypełniania domowych obowiązków, gdy spędzają z nimi czas sam na sam. Ważne jest, żeby ojciec prosił syna o pomoc, nawet jeśli spowolni to pracę; by spędzał z nim czas na męskich wyprawach, nawet jeśli jest to jedynie wyprawa po zakupy czy do myjni samochodowej. W końcu, by dawał szansę wykazać się we wspólnej rywalizacji i dostrzegał nawet najdrobniejsze sukcesy. W ten sposób synowie otrzymują komunikat, że są akceptowani jako mężczyźni i że należą do tego samego świata co ich ojcowie.

 

SAMODZIELNOŚĆ
Chłopaków od najmłodszych lat trzeba uczyć samodzielności. To wielkie wyzwanie dla mam, które dla dobra swoich pociech powinny świadomie ograniczać pewne odruchy, wynikające z naturalnej opiekuńczości, która czasem może przeszkadzać młodym zdobywcom w poznawaniu świata i pokonywaniu własnych słabości. Jeśli coś im nie wychodzi, to niekoniecznie trzeba wykonać tę czynność za nich – wystarczy podać im instrukcję. Uczenie samodzielności w małych codziennych sprawach zaowocuje tym, że gdy pojawią się duże problemy, mężczyzna nie będzie miał odruchu ucieczki, lecz stawi im czoła. Ponadto nie będzie obserwatorem życia, ale aktywnym jego uczestnikiem, biorącym odpowiedzialność za siebie, za swoją rodzinę.

 

PANOWANIE
U małych dzieci naturalne jest, że nie potrafią odkładać w czasie zaspokajania swoich potrzeb. Dlatego od najmłodszych lat trzeba chłopców uczyć tego, że nie mogą natychmiast dostawać wszystkiego, czego zapragną. Temu mają służyć mądrze ustalane reguły i konsekwencje za ich nieprzestrzeganie. Oczywiście ważne jest, by chłopiec widział, że te reguły dotyczą również dorosłych, a nie tylko jego. Najlepiej stworzyć kodeks zasad przestrzeganych przez wszystkich w domu.

Niektóre mamy boją się tego, co jest wpisane w naturę ich synów. Oni chcą walczyć, sprawdzać swoją siłę, dlatego bawią się plastikowymi mieczami, ścigają się, a one mówią: „Nie rób tego”, „To niebezpieczne”. W wychowaniu nie chodzi o to, by ciągle zabraniać, lecz by ukierunkowywać. Siła mężczyzny jest dobra i chłopca trzeba uczyć, jak jej używać.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK