Jak rozmawiać o…
Wszyscy, na lewicy i na prawicy, zgodnie przytakują, że o seksualności trzeba z dziećmi rozmawiać. Ale zaraz potem słychać już tylko spory: kto powinien się tym zająć, w którym momencie, jakimi metodami i w jakim zakresie wprowadzać dziecko w tak delikatną materię? Przez tysiące lat rodzice radzili sobie bez pomocy szkoły i seksedukatorów i ludzkość jakoś przetrwała, a nawet cieszyła się miłością. Obecnie technika rozdęta do granic możliwości przesłania materię dojrzewania, a stresy i depresje na tle seksualnym są coraz większym wyzwaniem dla terapeutów. Ślepa uliczka czy brak całościowej wizji świata? Błąd czy świadoma manipulacja człowiekiem?
Jedno jest pewne: nie można pozostawić dziecka samego z rozwikłaniem sekretów ludzkiego ciała, rodziny i prokreacji. Zapraszamy do lektury szczególnie rodziców. Nie ma bowiem powodu, dla którego dzieci miałyby od kogoś obcego poznawać jedną z najpiękniejszych tajemnic życia.