Głodnych nakarmić
Doświadczam w swoim życiu, jak ważne jest to, o czym pisał św. Jakub. Od pół roku pomagam bezdomnym w lubelskim Gorącym Patrolu. Na początku myślałam, żeby mówić im, że mają jeszcze szansę na zmianę swojego życia, że na pewno są komuś potrzebni i że jest Ktoś, kto bardzo ich kocha. Dzisiaj widzę, że nie przemówi to do człowieka, który myśli tylko o tym, gdzie może znaleźć coś do jedzenia lub gdzie się ogrzać, żeby nie zamarznąć. Przez wyjazdy na patrol otworzyły mi się oczy na to, co naprawdę jest potrzebne tym ludziom. To zwykłe podanie kubka herbaty czy ciepłego jedzenia – to dla nich najważniejsza rzecz w ciągu dnia. Dopiero gdy zaspokoją pierwszy głód, jest czas na rozmowę.
Na każdym patrolu doświadczam tego, jak ważne jest dla bezdomnych, że ktoś chce z nimi być. Zostawia swoje zajęcia, przychodzi do nich, spędza z nimi czas zupełnie za darmo, „marnując” go dla nich.
Każdy patrol to dla mnie przypomnienie, jak dużo mam, choć czasem mi się wydaje, że ciągle czegoś mi brakuje czy czegoś potrzebuję. Przed oczami stają mi bezdomni, którzy czasem mają tylko jedną reklamówkę ze słoikiem na ciepłą herbatę i kilkoma podręcznymi rzeczami.
Monika Hapka
Miesięcznik można kupić w księgarniach katolickich, niektórych parafiach lub w Wydawnictwie Sióstr Loretanek
tel. (22) 673 58 39; 673 46 93; 427 34 27
www.loretanki.pl/wydawnictwo;
e-mail: prenumerata@loretanki.pl