Wstęp
nr 6 (84) CZERWIEC 2014

ks. Janusz Stańczuk

Dziecko naszego Boga

W którym momencie kończy się dzieciństwo? Czy wraz ze śmiercią rodziców? A kiedy się zaczyna? Czy dopie-ro w chwili urodzenia? Gdzieś między tymi niezdefiniowanymi do końca granicami rozciąga świat dziecka, świat jego duszy. Z pewnością apogeum przypada na kilka pierwszych lat życia. Nie wolno ich przegapić.
Chrześcijaństwo przypomina, że dziecko jest przede wszystkim dzieckiem Boga. Bóg przywołuje je do swojego serca, ale żaglami miłości muszą sterować rodzice. To oni wypatrują tchnienia Bożego Ducha, omijają z dziec-kiem mielizny, uczą rozpoznawać znaki nieba. Wraz z dzieckiem zastanawiają się nad jego powołaniem, czyli nad szczęśliwym życiem. Muszą zbudować w duszy dziecka „namiot spotkania”, namiot wiary pozwalającej zmierzyć się z depresją czy chociażby z nostalgią przemijania.
Anna Kamieńska napisała: „Dzieciństwo jest dobre dlatego, że każdy dzień zaczyna życie na nowo, bez ciężaru dnia wczorajszego”. W dzieciństwie ten ciężar niosą jeszcze rodzice. Ma mnóstwo imion: dom, zdrowie, po¬karm, ubranie, szkoła, wiara, charakter, bunt, środowisko i wiele innych. Z głębokim szacunkiem i podziwem patrzę na wszystkich rodziców, którzy umieją dźwigać świat własnych dzieci i kreować drogę zbawienia. Chcemy choć odrobinę pomóc. Uwrażliwiamy w tym numerze na świat dziecięcej duszy ( ), podkreślamy rolę ro¬dzinnej modlitwy, ostrzegamy przed inercją wychowawczą. A w stałych działach – jak zwykle zapraszamy na spotkanie z naszymi ciekawymi autorami. Czytajmy i dzielmy się z innymi.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK