Trudne pytania
nr 5 (83) MAJ 2014
Bóg nie karze! Karę za nasze grzechy przyjął na siebie Pan Jezus. My tylko (albo aż!) doświadczamy konsekwencji naszych wyborów.
Czy Pan Bóg zsyła na nas kary za złe czyny?
1. Czy Pan Bóg zsyła na nas kary za złe czyny?
Wiktoria
Wiktorio!
Pan Bóg nie jest mściwy ani nie odpłaca nam pięknym za nadobne. Bóg nie karze. Bóg kocha. Kochając, pozostawia nam wolną wolę, a co za tym idzie – wolność wyboru. To my decydujemy o tym, jakie jest nasze życie i postępowanie. Bóg mówi wyraźnie: „Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie!” (por. Pwt 30, 19).
Jeśli wybieramy grzech, wcześniej czy później doświadczymy bolesnych skutków naszych złych wyborów. Doświadczymy ich my sami oraz ci, z którymi w jakikolwiek sposób jest związane nasze życie. Im bliższa relacja, tym bardziej będą dotykać innych ludzi skutki naszych grzesznych wyborów. Im większy grzech, tym skutki będą i są boleśniejsze. Podobnie dzieje się, gdy wybieramy dobro, miłość. Dobre skutki takich wyborów również dotykają nas i ludzi, z którymi dzielimy życie. Bóg nie karze! Karę za nasze grzechy przyjął na siebie Pan Jezus. My tylko (albo aż!) doświadczamy konsekwencji naszych wyborów. Dlatego trzeba się modlić o łaskę życia zgodnego z Przykazaniami Bożymi i tym, czego uczy nas Pan Jezus. A gdy dochodzimy do wniosku, że jakieś nasze wybory były złe, i cierpimy z tego powodu, warto wtedy ofiarować to cierpienie Panu Bogu, jako zadośćuczynienie za nasze grzechy.
2. Czy to powiedzenie jest prawdą: „Znalezione – nie kradzione”?
Ania
Aniu!
Powiedzenie: „znalezione – nie kradzione” jest i nie jest prawdziwe. Jeśli bowiem znajdziesz jakiś przedmiot lub pieniądze, a potem szukasz ich właściciela i przy najlepszej woli i wysiłku nie znajdujesz, wtedy rzeczywiście „znalezione nie jest kradzione”. Jeśli jednak znajdziesz jakąś rzecz, a wiesz, do kogo ona należy, lub spodziewasz się, czyja może być, albo nie robisz nic, by odnaleźć właściciela, to takie „znalezione jest kradzione”. Powiem Ci, jak rozwiązałam problem, gdy na ulicy znalazłam portfel z niewielką sumą pieniędzy. To było w małym miasteczku. W kilku sklepach rozwiesiłam ogłoszenie o zgubie. Pytałam, kogo tylko mogłam, ale nie znalazł się właściciel. Po miesiącu poszukiwań portfel wrzuciłam do pojemnika z ubraniami dla biednych, a pieniądze do skarbonki z napisem „ofiara dla potrzebujących”. W ten sposób „znalezione na pewno nie było kradzione” i przyczyniło się do dobra innych.
3. Czy ludzie przebywający w piekle mają szansę się poprawić?
Karol
Karolu!
Nie, ludzie w piekle nie mogą się już poprawić. Piekło jest miejscem ostatecznym i nieodwołalnym. Poprawiać się i nawracać można w czasie całego życia na ziemi, nawet w ostatniej chwili swojego życia. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli przez całe życie odrzuca się Boga i Jego miłość, nie wiadomo, czy w godzinie umierania zapragnie się Go zobaczyć. Dlatego Matka Boża często prosi nas, żebyśmy modlili się za grzeszników, aby się nawracali, żeby nikt nie trafił do piekła. Warto też często modlić się za umierających. Przecież w każdej chwili ktoś gdzieś na świecie umiera i ważą się jego wieczne losy.
- Jak naprawić rozwód?
- Boję się spowiedzi!
- Wolność daje radość
- Czy choroba to kara?
- Cały człowiek
- Szukam żony
- Kobiece wdzięki
- Gdy wchodzą na głowę
- Gdybym był bogaty...
- W to trudno uwierzyć?
- Moc złych słów
- Modlitwa do babci?
- Jak mam pomóc mojemu tacie?
- Co to jest szkaplerz?
- Moja dorastająca córka chce...
- Czy Pan Bóg zsyła na nas kary za złe czyny?
- Nie chcę być świętym...
- Babcia i dziadek nie mieszkają razem
- Boję się śmierci
- Przyznawać się do kłamstwa
- Potężna dawka witamin
- Kradzież z internetu
- Dlaczego mam słuchać rodziców?
- Jak modlitwa pomaga osobom chorym?
- Jeśli gram w grę, w której się zabija, to grzeszę?
- Co zrobić żeby chciało mi się uczyć?
- Ile Bóg ma lat?