Święty
nr 6 (72) CZERWIEC 2013

Zdumionej rodzinie oświadczyła, że ofiaruje swoje cierpienia za nawrócenie świata i grzeszników, za misje i zakończenie straszliwej wojny, odbierającej życie milionom rówieśników.

ks. Janusz Stańczuk

Chciałabym nigdy nie chorować...

Pewnego dnia w ogrodzie uderzyła nogą o kamień. Ból nie mijał, a lekarz wydał przygnębiający wyrok: nowotwór.

Antonietta Meo urodziła się 15 grudnia 1930 roku w rodzinie o głębokich tradycjach religijnych i patriotycznych. Była czwartym dzieckiem, ale dwoje zmarło bardzo wcześnie. Rodzice codziennie uczęszczali do kościoła, w domu wspólnie odmawiano różaniec. Mama uczyła ją pisać pierwsze słowa: „Jezus” i „Maryja”. Starsza siostra, Małgorzata, pokazywała, jak szaleć na trójkołowym rowerku. Do owego feralnego dnia dom rozbrzmiewał wesołym śmiechem szczęśliwego dzieciństwa, choć – jak wspomina Małgorzata – Nennolina bywała również niegrzeczna.

 

Rodzice, gdy dowiedzieli się o nowotworze, starali się wytłumaczyć dziewczynce ogrom tragedii i szukali słów pocieszenia. Ona znalazła je pierwsza. Zdumionej rodzinie oświadczyła, że ofiaruje swoje cierpienia za nawrócenie świata i grzeszników, za misje i zakończenie straszliwej wojny, odbierającej życie milionom rówieśników. Nie załamała się nawet, gdy lekarze amputowali jej nogę. W pierwszą rocznicę operacji prosiła o upieczenie tortu i wydała przyjęcie. Amputacja nie zatrzymała choroby. Ból stawał się coraz większy. Nennolina prowadziła swój mistyczny dialog z Bogiem, spisując listy do Jezusa, Ducha Świętego, Matki Bożej. Większość pism powstało z pomocą matki, niektóre skreśliła własnym, nieporadnym charakterem. Zostawiła ponad 150 tekstów, w większości bardzo dojrzałych, będących dziś przedmiotem badań wybitnych teologów. Mistyczka, która nawet nie rozpoczęła szkoły podstawowej, tak pisała w swoich listach do Jezusa: „Chciałabym nigdy nie chorować… i Ty spraw, bym nie zachorowała” , a w innym miejscu: „Jeśli chcesz, spraw, bym zaczęła chodzić… ale jeśli nie chcesz tego… niechaj będzie wola Twoja”.

 

Zmarła 3 lipca 1937 roku, została pochowana na rzymskim cmentarzu Verano. W 1942 roku, gdy Europa i świat wydawały się znajdować na samym dnie wojennego bestialstwa i beznadziei, rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny. W 1999 roku ciało Antonietty przeniesiono do bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego w Rzymie.

18 grudnia 2007 roku Benedykt XVI podpisał dekret o heroiczności cnót. Mała Antonietta być może już niedługo zostanie najmłodszą błogosławioną w historii Kościoła. Modliła się przed śmiercią: „Jezu, pierwszą i najważniejszą rzeczą, o którą Cię proszę, to spraw, bym była święta. Chcę bardzo cierpieć, by wynagrodzić Ci za grzechy ludzi, szczególnie tych najbardziej złych. Chciałabym być palącą się dzień i noc przed tabernakulum lampką”.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. OK