Autostopem przez Europę...
Pamiętam doskonale przerażenie mojej mamy, gdy będąc zbuntowaną nastolatką, powiedziałam do niej kiedyś: „ Usiądź ze mną, mamo, chcę z tobą porozmawiać”. Na nic zdały się moje tłumaczenia, że nic nadzwyczajnego się nie stało, że nie jestem w ciąży, że nie dostałam jedynki w szkole, że nie chcę zwolnić się jutro z lekcji historii, której nie znoszę. Ja po prostu chciałam, żeby mama usiadła koło mnie i nie robiła w tym czasie nic innego. Wtedy się nie udało, ale później nieraz rozmawiałyśmy szczerze, nie zważając na upływający czas.
Z kolei kontakt z tatą ocaliły wspólne wyjścia na… ryby. Jestem zapaloną wędkarką, więc tacie nie było trudno złowić mnie na ten haczyk. Wielogodzinne wpatrywanie się w spławik było okazją do rozmów i pytań, na których postawienie w pędzie dnia codziennego na pewno bym się nie odważyła.
Ojciec mojej koleżanki zabrał ją samą (rodzeństwo zostało w domu) do kina i na kolację. Była zachwycona! Z kolei matka nastoletniej podróżniczki wybrała się z nią na wycieczkę autostopem po Europie. Dla obu była to pierwsza wyprawa tego typu w życiu i mówią, że nie ostatnia!